Donald Trump poszedł do McDonalda i... sprzedawał frytki. Zobaczcie, kogo obsługiwał

Donald Trump w niedzielę 20 października smażył i sprzedawał frytki w restauracji McDonald na przedmieściach Filadelfii. W ten pokrętny sposób chciał wykazać, że Kamala Harris okłamuje Amerykanów.

Donald Trump słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi i równie kontrowersyjnych zachowań. Tym razem kandydat Republikanów na prezydenta postanowił zdobyć głosy wyborców i przy okazji zakpić z Kamili Harris, która także ubiega się o fotel prezydenta USA, udając się do jednej z sieci fastfoodów McDonalds. Polityk pojawił się tam jednak nie jako klient, ale... pracownik. Przez chwilę smażył i sprzedawał frytki. 

Zobacz wideo Dziwne zachowanie Trumpa na spotkaniu z wyborcami. Czy kandydat republikanów przestał kontaktować

Kogo obsługiwał w McDonalds Donald Trump?

20 października Donald Trump pojawił się restauracji McDonalds w Feasterville, w Filadelfii, by tam kontynuować swoją kampanię wyborczą. Ubrany w białą koszulę, czerwony krawat i fartuch najpierw smażył i posolił frytki, a później je sprzedawał przez okienko drive-thru.

Oczywiście wizyta polityk była wcześniej zaplanowana, toteż Trump nie obsługiwał nikogo przypadkowego. Knajpa była zamknięta dla "normalnych" klientów. Osoby, które miał "obsłużyć" Trump zostały wcześniej wybrane przez jego zespół - informuje NBC News. Oprócz tego portal podkreśla, że nie tylko "klienci" zostali wcześniej sprawdzeni pod kątem tego, czy nie stanowią zagrożenia dla polityka. Ochrona byłego prezydenta USA przeszukała także odpowiednio wcześniej ich samochody, którymi podjeżdżali do drive-thru.

"A może frytki do tego"? Donald Trump próbował ośmieszyć Kamalę Harris

Po co właściwie Donald Trump smażył i sprzedawał frytki? Żeby zrobić wokół siebie zamieszanie medialne i zdobyć głosy przedstawicieli klasy pracującej - to jasne. Jednak jego nadrzędnym celem było to, aby dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi ośmieszyć Kamalę Harris. Trump próbował w ten sposób podważyć słowa swojej rywalki, która niedawno mówiła, że latem w 1983 roku, po pierwszym roku studiów na Howard University, musiała dorabiać w McDonaldzie.

To była duża część jej CV, że pracowała w McDonald's. Jak ciężka była to praca - ironizował. Po chwili dodał: - Ona... robiła frytki i mówiła o wysokiej temperaturze: "To było takie trudne".  Nigdy nie pracowała w McDonald's - grzmiał i kpił też, że on sam dłużej pracował w sieci fastfoodów niż jego rywalka.

Głos szybko zabrał rzecznik Kamali Harris - Ian Sams. "Kiedy Trump czuje się zdesperowany, jedyne co potrafi, to kłamać. Nie może zrozumieć, jak to jest mieć letnią pracę, ponieważ dostał miliony na srebrnej tacy, tylko po to, by je zmarnować" czytamy w oświadczeniu przesłanym do NBC NEWS. 

Więcej o: