Diddy miał nie działać samemu. Adwokat zapowiada: Nazwiska te będą dla was szokiem

Diddy miał dopuścić się wielu skandalicznych czynów, także wobec osób nieletnich. Adwokat, który bada sprawę rapera, twierdzi, że wie już, że ten nie działał sam. Jego wspólnikami miały być osoby z pierwszych stron gazet.

Diddy nadal przebywa w nowojorskim areszcie. Od momentu aresztowania rapera w każdym tygodniu dowiadujemy się coraz mroczniejszych szczegółów dotyczących jego rzekomych przestępstw. Handel ludźmi, wykorzystywanie nieletnich i zaskakujące znalezisko w postaci 1000 butelek oliwki dla dzieci... Nowe ustalania śledczych przerażają, a w sprawę mają być zamieszani także inni zagraniczni celebryci.

Zobacz wideo Przestępstwa, których ludzie obawiają się najbardziej

Diddy organizował huczne imprezy z gwiazdami. Część z nich miała być jego wspólnikami

Sprawą zajął się adwokat Tony Buzbee. Podczas ostatniej konferencji potwierdził, że reprezentuje aż 120 oskarżycieli. Jedna z osób twierdzi, że była molestowana przez Diddy'ego w wieku dziewięciu lat, co wybrzmiało podczas ostatniego oświadczenia wspomnianego prawnika. - Wszyscy próbowali zdobyć kontrakt płytowy. Wszyscy byli nieletni. Ta osoba [przyp. red. - dziewięcioletnia] była wykorzystywana seksualnie rzekomo przez Seana Combsa i kilka innych osób w studiu, obiecując zarówno swoim rodzicom, jak i sobie, zdobycie kontraktu płytowego - ujawnił Buzbee. Nielegalne procedery miały odbywać się przy udziale nie tylko znanego rapera, ale i wielu wspólników. - Nazwiska te będą dla was szokiem - zapowiedział adwokat 2 października. - Nadejdzie dzień, gdy będziemy wymieniać inne nazwiska niż Sean Combs, a jest ich wiele - uzupełnił, co oznacza, że musimy uzbroić się w cierpliwość. 

To już i tak długa lista, ale ze względu na charakter tej sprawy, chcemy się upewnić, że mamy rację, zanim to zrobimy

- oznajmił prawnik.

Diddy
Diddy https://www.youtube.com/watch?v=iiWm8AxvWtw

Diddy ma coraz większe kłopoty. Jakie oświadczenie wydał ostatnio?

Oskarżenia wobec rapera się nie kończą. Sam zainteresowany jednak odpiera wszelkie zarzuty i sądzi, że jest niewinny. "Jak podkreślał zespół prawny pana Combsa, nie jest on w stanie odnieść się do każdego bezpodstawnego oskarżenia w tym bezmyślnym medialnym cyrku" - czytamy krótkie oświadczenie prawniczki Diddy'ego na Page Six. "Z niecierpliwością oczekuje możliwości udowodnienia swojej niewinności i oczyszczenia się z zarzutów w sądzie, jeśli i kiedy zostaną złożone i doręczone pozwy, gdzie prawda zostanie ustalona na podstawie dowodów, a nie spekulacji" - dodaje Erica Wolff.

Więcej o: