Sprawa rapera Diddy'ego nie przestaje szokować. W połowie września milioner, który ma liczne kontakty w Hollywood i przez lata przyjaźnił się ze śmietanką towarzystwa, został aresztowany. To wzbudziło niepokój również wśród jego znajomych, którzy przez lata chętnie bawili się na organizowanych przez niego "białych imprezach", na których miało dochodzić do nielegalnych procederów. Wówczas przedstawiono mu zarzuty m.in. o handel ludźmi w celach seksualnych, posiadanie narkotyków oraz przestępstwa związane z bronią palną. Warto wspomnieć, że podczas przeszukania jego willi, śledczy natrafili na 1000 butelek oliwki dla dzieci. To jednak nie koniec. Nowe szczegóły przerażają.
Adwokat z Houston Tony Buzbee podczas konferencji prasowej zaznaczył, że spodziewa się, iż pozwy zbiorowe zostaną złożone w ciągu najbliższego miesiąca w Nowym Jorku i Los Angeles. Buzbee reprezentuje jako ofiary 60 mężczyzn i 60 kobiet, a wśród nich 25 osób miało być niepełnoletnich, w czasie domniemanego niewłaściwego postępowania. Jak wyjaśnił, ponad 3280 osób skontaktowało się z jego firmą i twierdziło, że padło ofiarą Combsa, jednak po zweryfikowaniu informacji, zdecydował się reprezentować 120 oskarżycieli.
Jedna osoba twierdzi, że miała dziewięć lat, kiedy rzekomo doświadczyła molestowania podczas przesłuchania w studiu Bad Boy Records w Nowym Jorku. Zarzuty obejmują okres od 1991 roku do bieżącego czasu. Raper miał wykorzystywać swoją pozycję, by zbliżyć się do ofiar. Adwokat dodał, że część z jego klientów rozmawiała również z FBI.
Wszyscy próbowali zdobyć kontrakt płytowy. Wszyscy byli nieletni. Ta osoba [przyp. red. - dziewięcioletnia] była wykorzystywana seksualnie rzekomo przez Seana Combsa i kilka innych osób w studiu, obiecano jej zdobycie kontraktu płytowego
- ujawnił Buzbee.
Do nielegalnych procederów miało dochodzić również podczas słynnych imprez, organizowanych przez rapera. Miały pojawiać się na nich osoby nieletnie, którym podawano napoje z narkotykami. "W innym przypadku osoba, mająca wówczas 15 lat, została przewieziona samolotem do Nowego Jorku na imprezę, gdzie została odurzona narkotykami, a następnie zabrana do prywatnego pokoju rzekomo w obecności pana Combsa. Ta kobieta została zgwałcona, a potem inne osoby na zmianę ją gwałciły" - mówił adwokat Tony Buzbee. Domniemane ofiary rapera zostały poddane testom narkotykowym, a w ich organizmach odnaleziono Xylazine, środek uspokajający dla koni, znany jako "tranq". Adwokat zapowiedział, że udało się zebrać materiały w postaci nagrań i zdjęć, które mają dowodzić o napaściach. Przy okazji wyjaśnił, że w najbliższych dniach światło dzienne ujrzy wiele wstrząsających informacji, a niektóre nazwiska, łączone ze sprawą, mają zaszokować opinię publiczną.
Chcę skupić się na wieku tych ofiar. Kiedy mówimy o wieku ofiar w chwili wystąpienia danego zachowania, jest to szokujące. (...) Ujawnimy czynniki, które umożliwiły to zachowanie. Będziemy kontynuować tę sprawę bez względu na to, kogo wskazują dowody
- zaznaczył.
Adwokatka rapera już zareagowała na nowe zarzuty w oświadczeniu. "Pan Combs stanowczo i kategorycznie zaprzecza jako fałszywym i zniesławiającym wszelkim twierdzeniom, że wykorzystywał seksualnie kogokolwiek, w tym nieletnich" - powiedziała Erica Wolff. "Z niecierpliwością czeka na udowodnienie swojej niewinności i oczyszczenie się z zarzutów w sądzie, gdzie prawda zostanie ustalona na podstawie dowodów, a nie spekulacji" - dodała.
Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).
Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717.
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.