Piątkowy występ Celine Dion na otwarciu Igrzysk Olimpijskich z pewnością przejdzie do historii. Utalentowana piosenkarka po zachodzie słońca wykonała jeden z francuskich przebojów i nie kryła towarzyszących jej emocji. Gwiazda zmaga się z zespołem Moerscha-Woltmanna, który utrudnia jej normalne funkcjonowanie. To tak zwany zespół sztywnego człowieka, który objawia się nagłą sztywnością ciała i unieruchomieniem. Po występie artystka zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym opisała towarzyszące jej emocje.
"Jestem zaszczycona, że mogłam wystąpić dziś wieczorem, podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024. Jestem pełna radości z powrotu do jednego z moich ulubionych miast! Przede wszystkim cieszę się, że świętuję w gronie tych niesamowitych sportowców, z ich wszystkimi historiami poświęcenia i determinacji, bólu i wytrwałości. Wszyscy tak bardzo skupiliście się na swoim marzeniu i czy zabierzecie do domu medal, czy nie, mam nadzieję, że obecność tutaj oznacza, że wam się spełniło! Wszyscy powinniście być dumni - wiemy jak ciężko pracowaliście, aby być najlepszymi z najlepszych. Skup się, idź dalej, moje serce jest z tobą" - napisała na Instagramie Celine Dion.
Na piątkowy wieczór Celine Dion wybrała bardzo elegancką, długą suknię w jasnym kolorze. Kreacja robiła wrażenie i była misternie wyszywana połyskującymi kamieniami. Fason był mocno zabudowany i minimalistyczny - doskonale wpisał się w charakter wydarzenia. Kropką nad i okazał się gładko zaczesany, niski kok i perfekcyjny makijaż z mocno podkreślonymi oczami. Artystka zdecydowała się także na długie kolczyki i ponadczasowe pierścionki. Stylizacja była klasyczna i bardzo elegancka. Na otwarciu Igrzysk Olimpijskich 2024 sprawdziła się świetnie. Więcej zdjęć Celine Dion znajduje się w galerii na górze strony.