Helena Vondrackova to z całą pewnością jedna z najpopularniejszych czeskich piosenkarek. Sukcesy odnosiła także w Polsce. To właśnie tu w 1977 roku otrzymała Bursztynowego Słowika za piosenkę "Malovany dzbanku" na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. 24 czerwca wokalistka obchodziła swoje 77 urodziny. Od lat związana jest z 12 lat młodszym przedsiębiorcą Martinem Michalą. To właśnie przez ten związek ucierpiały rodzinne relacje piosenkarki. Brat nie chce jej znać.
Pierwszym mężem Vondrackovej był Hellmut Sickel. Para pobrała się w 1983 roku. Związek z niemieckim gitarzystą trwał długo, ale ostatecznie małżonkowie postanowili się rozwieść w 2001 roku. Dwa lata później Vondrackova związała się z Martinem Michalem, który został też jej menadżerem. To bardzo nie spodobało się bratu wokalistki. Jiri Vondracek w rozmowie z czeskimi mediami stwierdził, że "sprytny żigolo znalazł sobie starzejącą się piosenkarkę". To bardzo skłóciło ze sobą rodzeństwo. W jednym z wywiadów Helena powiedziała, że bardzo jej przykro, że brat nie akceptuje jej męża. - Brat nie chciał, żebym wyszła za Martina i to jest problem. Jest mi przykro, bo byliśmy wspaniałą rodziną, ale on nie akceptuje mojego męża. Nie rozumiem tego, przecież jestem z nim bardzo szczęśliwa - podkreśliła.
Nie wszyscy wiedzą, że przed laty Helena Vondrackova podkochiwała się w Sewerynie Krajewskim. Czeska gwiazda poznała wokalistę Czerwonych Gitar na sopockim festiwalu. Próbować ich zeswatać miała Maryla Rodowicz. Niestety zauroczenie nie przerodziło się w głębsze uczucie, a plany Vondrackovej spełzły na niczym. - Siedziałyśmy do rana na plaży z butelką wina i czekałyśmy na wschód słońca. Poprosiła, bym ją poznała z Sewerynem Krajewskim, bo utonęła w jego oczach. Zresztą potem śpiewała w Sopocie specjalnie dla niego jego piosenkę "Nie spoczniemy". Poznałam ich, ale nic z tego nie wyszło. To była platoniczna miłość ze strony Helenki - opowiadała po latach Maryla Rodowicz w rozmowie z "Faktem".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!