Forma Toma Cruise'a w Hollywood jest już legendarna. Aktor jest już synonimem kina akcji, a w dodatku - jak podkreśla - sam wykonuje nawet najniebezpieczniejsze wyczyny kaskaderskie w filmach, w których bierze udział. 61-letni dziś Cruise nadal nie zwalnia tempa i jest cały czas aktywny zawodowo. W ubiegłym roku pojawiła się kolejna część "Mission: Impossible", a aktor pracuje już nad kolejną.
Nie ma więc wątpliwości, że Tom Cruise, który cały czas pracuje ciałem, z pewnością nie opuszcza treningów i dba o to, aby być w jak najlepszej kondycji. Filmy z jego udziałem są zresztą tego potwierdzeniem. Mimo to chirurg plastyczny dr David Hill po ostatnich zdjęciach aktora wywnioskował, że gwiazda "Mission: Impossible" mogła poddać się zabiegowi liposukcji, czyli odsysania tłuszczu. "Zazwyczaj, jeśli z biegiem czasu naturalnie schudniesz, zmarszczki i nierówności skóry będą mniejsze, ponieważ proces ten zachodzi stopniowo" - mówi w rozmowie z "Daily Mail".
W przypadku liposukcji, ponieważ działa ona natychmiast, skóra nie ma czasu tak bardzo się skurczyć, więc wygląd skóry Toma Cruise'a może być tego dowodem
- dodaje. Lekarz zaznaczył jednak, że jeśli aktor faktycznie poddał się zabiegowi, to został on wykonany bardzo dobrze. Nie zauważył w jego sylwetce żadnych nieregularności. "Widać za to podkreślenie mięśni" - mówi dr Hill.
Warto podkreślić, że zmiana w wyglądzie Toma Cruise'a nie musi być wcale efektem żadnych zabiegów, a całkowicie naturalnym procesem, który zachodzi z czasem. W tej samej rozmowie podkreśla to dr Howard Sobel, chirurg zajmujący się dermatologią kosmetyczną. Jak tłumaczy, u niemal każdego 61-latka będzie można zauważyć obszary, w których skóra staje się mniej napięta, ponieważ traci swoją elastyczność. "Obszar klatki piersiowej i pod klatką piersiową, skóra wokół żeber i brzucha bardzo często jako pierwsze tracą elastyczność, szczególnie u mężczyzn" - zaznacza. Tom Cruise rok temu świętował kolejny sukces, czyli premierę nowej części "Mission: Impossible". Jak wyglądał na uroczystości? Zajrzyjcie do galerii na górze strony.