Jennifer Aniston największą popularność zdobyła dzięki roli Rachel Green w kultowym serialu "Przyjaciele". Na koncie ma także liczne komedie romantyczne. Aktorka niedawno skończyła 55 lat i jest w doskonałej formie. Kondycję zawdzięcza przede wszystkim regularnym treningom. Jaka sama przyznaje, nie zawsze jest do nich zmotywowana, ale nawet w gorsze dni zmusza się do wysiłku, bo wie, że w dłuższej perspektywie będzie czuła się lepiej. Aniston właśnie udostępniła zdjęcie z sali ćwiczeń i pokazała, jak wygląda po intensywnym treningu. Media wielokrotnie rozpisywały się o nieskazitelnej cerze aktorki. W czym tkwi sekret jej pielęgnacji? Niektóre ze sposobów mogą was zdziwić.
Jennifer Aniston jest na co dzień wierna kilku zasadom, które pomagają jej w zachowaniu zdrowia i dobrej kondycji. Aktorka przede wszystkim stawia na regenerację. - Piję dużo wody, codziennie się ruszam, staram się jeść nieprzetworzone, świeże produkty i wysypiam się tyle, ile tylko mogę. Ta ostatnia część jest dla mnie wyzwaniem, ale jest niezwykle ważna. Natychmiast dotkliwie odczuwam brak odpoczynku - wyznała w rozmowie z "CR Fashion Book". Aniston w ciągu tygodnia przestrzega zasad diety, za to w weekendy pozwala sobie na więcej. Aktorka trenuje cztery razy w tygodniu, a w pozostałe dni wybiera długie spacery. W jednym z wywiadów Aniston przyznała, że już 20 minut intensywnego treningu dziennie wystarczy, żeby zobaczyć efekty, więc się nie katuje. Aniston uwielbia jogę i pilates, a na swoim Instagramie często publikuje zdjęcia z treningów. Właśnie pokazała się po intensywnym wysiłku fizycznym i znów zachwyciła. Jak cera Jennifer Aniston wygląda tuż po treningu? Zdjęcie znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Jennifer Aniston naturalną pielęgnację wspomaga także w profesjonalnym gabinecie. Aniston jest jedną z klientek Joanny Czech, polskiej kosmetyczki, którą regularnie odwiedzają największe gwiazdy Hollywood. - Byłam zatrudniana przez produkcje filmowe. Po gabinecie w Dallas otworzyłam drugi, w Nowym Jorku. Odwiedzają mnie tu Amber Valletta, Carey Mulligan, Jennifer Aniston. Uwielbiam je wszystkie! - przyznała Czech w rozmowie z magazynem "Vogue". W rozmowie z "Wall Street Journal" Aniston przyznała, że zrobi prawie wszystko, aby jak najdłużej wyglądać młodo. Aktorka przyznała, że jedna z kosmetyczek zaproponowała jej nawet zabieg z nasienia łosia, który ma zwiększać produkcję kolagenu i leczyć stany zapalne. Aniston spróbowała tej kontrowersyjnej metody, ale jak sama przyznała, nie zauważyła spektakularnych efektów.