66. gala Grammy Awards jest już za nami. Długo wyczekiwane wydarzenie odbyło się 4 lutego w Los Angeles. Imprezę po raz kolejny poprowadził Trevor Noah, aktor znany m.in. z "The Daily Show". Jednak jedną z największych niespodzianek wieczoru była obecność Celine Dion. Nieuleczalnie chora gwiazda wręczyła statuetkę za album roku. Prestiżową nagrodę odebrała Taylor Swift za "Midnights". Wygrała w tej kategorii po raz czwarty. Przypominamy, że prawie trzy dekady temu to właśnie Celin Dion odebrała taką statuetkę.
Ostatni raz Celine Dion widziana była publicznie w listopadzie 2023 roku, w rezydencji Katy Perry w Las Vegas. Miała tam również zagrać, ale ostatecznie odwołała występ z powodu choroby. Mniej więcej w tym samy czasie wokalistka została również sfotografowana na meczu hokejowym. Nic więc dziwnego, że gdy pojawiła się na gali Grammy, to została powitana przez publiczność wielkimi owacjami na stojąco. Zgromadzeni nie kryli zaskoczenia. Gdy wychodziła na scenę, w tle słychać było "The Power of Love", jeden z jej największych przebojów. Artystka była wyraźnie poruszona tą podniosłą chwilą. - Wyglądacie pięknie. Kiedy mówię, że cieszę się, że tu jestem, naprawdę mówię to z głębi serca. Ci, którzy mieli wystarczająco dużo szczęścia, aby być tutaj na rozdaniu nagród Grammy, nigdy nie mogą brać za pewnik ogromnej miłości i radości, jaką muzyka wnosi do naszego życia i ludzi na całym świecie - mówiła w trakcie ceremonii. Następnie Celine Dion, która miała na sobie długą jasną suknię i musztardowy, oversizowy płaszcz, wręczyła statuetkę Taylor Swift. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Celine Dion od jakiegoś czasu mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi. U wokalistki zdiagnozowano rzadkie neurologiczne schorzenie - tzw. zespół sztywności uogólnionej. Choroba ma podłoże autoimmunologiczne. Objawami są m.in. napady sztywności oraz skurcze mięśni tułowia i kończyn. O samopoczuciu artystki regularnie informuje jej siostra. - Celine ciężko pracuje, ale nie ma kontroli nad swoimi mięśniami - powiedziała Claudette Dion w wywiadzie dla magazynu "7 Jours". Niedawno Amazon ogłosił, że już niebawem na Prime Video pojawi się film dokumentalny o Celine Dion zatytułowany "I Am: Celine Dion". - Ostatnie kilka lat było dla mnie wyzwaniem, podróżą od odkrycia mojej choroby do nauczenia się, jak z nią żyć i radzić sobie z nią, ale nie pozwolić, by mnie definiowała - mówiła artystka, zapowiadając premierę filmu. Czekacie na film?