Więcej informacji o świętach Bożego Narodzenia znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Krzysztof Jackowski zapowiada, jak będzie wyglądać tegoroczne Boże Narodzenie. Tym razem nie mówi o pogodzie. Zamiast prognozować śnieg na Wigilię, skupia się na sytuacji gospodarczej i ogólnej atmosferze. Mężczyzna podzielił się niepokojącą wizją przyszłości.
Najbardziej rozpoznawalny polski jasnowidz od dawna dzieli się swoimi wizjami z widzami na YouTubie. Podczas ostatniej relacji live Jackowski skupił się na mrocznych wyobrażeniach nadchodzących miesięcy. Mówił o kryzysie gospodarczym, upadku złotówki i nadchodzących świętach. Chwalił się też, że wcześniej przewidział kryzys na polskiej granicy.
Zdaniem Krzysztofa Jackowskiego czekają nas niełatwe miesiące. Jasnowidz przyznaje, że sam zachęca swoją żonę do robienia zapasów, mimo że w zeszłym roku nie czuł takiej potrzeby.
Nawet jeśli potem mielibyśmy jeść trochę przestarzałe rzeczy, warto te zapasy zrobić - zaleca swoim widzom mężczyzna.
Jego zdaniem tegoroczne święta upłyną w nie najlepszej atmosferze.
Czy święta będą spokojne? Na pewno będą inne i na pewno, jeżeli zasiądziemy do stołu wigilijnego, to będziemy się martwili, będziemy niepewni, będziemy niespokojni.
Jackowski stwierdził też, że "to" się zaczęło. Czym jest? Trudno powiedzieć. W drugiej części streamu mężczyzna podzielił się swoją wizją kryzysu energetycznego, który jego zdaniem ma niedługo dotknąć Polskę. Przyznał też, że wizje są na tyle pesymistyczne, że chciałby tym razem się mylić.