Teść Pippy Middleton oskarżony o gwałt. Skandal w rodzinie królewskiej

David Matthews był przesłuchiwany przez francuskiego sędziego w sprawie popełnienia przestępstwa seksualnego na nieletniej dziewczynie. Po wielu latach usłyszał zarzut. Został oskarżony o dwukrotny gwałt na nieletniej.

Bądź na bieżąco. Więcej o skandalach w rodzinie królewskiej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Pippa Middleton to młodsza siostra księżnej Kate. Cały świat zachwycił się nią, a raczej jej pupą podczas ślubu Williama i Kate, na którym zaprezentowała się w dopasowanej sukni. Od tego czasu stała się brytyjską celebrytką, a jej życiem zaczęła interesować się opinia publiczna. W lipcu 2016 zaręczyła się z Jamesem Matthewsem, kierowcą wyścigowym. Para wzięła ślub 20 maja 2017 w St. Mark's Church w Englefield. Nad niezszarganą opinią rodziny Middleton przywiały ciemne chmury. Teść Pippy Middleton został oskarżony o dwukrotny gwałt na nieletniej kobiecie. 

Zobacz wideo Jak mieszkają księżna Kate i książę William?

Teść Pippy Middleton oskarżony o gwałt

David Matthews to były kierowca rajdowy, obecnie przedsiębiorca i multimilioner. Jest właścicielem sieci hoteli Eden Rock. W kwietniu 2018 r. do mediów trafiła informacja, że prowadzone jest dochodzenie w sprawie biznesmena. Tego samego roku francuski sąd aresztował Matthewsa za napaść na tle seksualnym. Sprawa miała dotyczyć zdarzenia lub zdarzeń z lat 1998-1999, które zostało zgłoszone w 2017 roku. Kobieta, która oskarża teścia Pippy o gwałt, była powiązana z hotelem milionera na francuskiej wyspie St. Barths. 

"Daily Mail" 24 kwietnia poinformował, że rzecznik prasowy sądu w Paryżu potwierdził, że śledztwo przeciwko Davidowi Matthewsowi jest nadal w toku. 74-letni biznesmen został objęty nadzorem sądowym. Rzecznik rodziny powiedział w rozmowie z brytyjskim tabloidem "The Daily Telegraph", że 74-letni Matthews "zdecydowanie zaprzecza tym nieprawdziwym i skandalicznym oskarżeniom". Innego zdania jest ojciec pokrzywdzonej.

Pomysł, że robi to dla odszkodowania lub z jakiegokolwiek innego powodu niż pragnienie sprawiedliwości, jest całkowicie fałszywy.

Termin pierwszej rozprawy nie został jednak jeszcze wyznaczony. Jak myślicie, skandal odbije się na rodzinie królewskiej?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.