• Link został skopiowany

Cudem wyszedł z choroby, dziś porusza się na wózku. Smutne słowa dziennikarza o reakcjach ludzi

Piotr Semka kilka lat temu bardzo ciężko zachorował, a z powodu powikłań dziś porusza się na wózku inwalidzkim. Dziennikarz nie ukrywa, że codzienne funkcjonowanie stało się dla niego bardzo trudne.
Piotr Semka
Piotr Semka, YouTube/Otwarta Konserwa

Piotr Semka jest dziennikarzem i publicystą znanym m.in. ze współpracy z "Gazetą Polską", "Wprost", Uważam Rze" oraz "Do Rzeczy". W marcu 2021 roku jego życie zmieniło się o 180 stopni, gdy w wyniku koronawirusa trafił do szpitala. Stan Piotra Semki był bardzo ciężki, dziennikarz przebywał pod respiratorem, a przez miesiąc był w stanie śpiączki farmakologicznej. - Po covidzie okazało się, że w trakcie śpiączki organizm, walcząc o przetrwanie, wyssał część sił żywotnych i odbiło się to w zaburzeniu części komórek nerwowych stopy - opowiadał dziennikarz w programie Krzysztofa Ziemca "Otwarta konserwa".

Zobacz wideo Tak wygląda rzeczywistość osób na wózkach

Piotr Semka o poruszaniu się na wózku inwalidzkim. Mówi o reakcjach ludzi

Z powodu problemów zdrowotnych Piotr Semka ma dziś bardzo duże problemy z poruszaniem. Jak przyznał w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, o własnych siłach jest w stanie pokonać kilka metrów. - Na dłuższe trasy muszę jeździć wózkiem - relacjonuje dziennikarz. Semka po Warszawie stara się jeździć autobusami i tramwajami, ale nie ukrywa, że jest to dla niego ogromny wysiłek. - Czasami dochodzi do takich sytuacji, że podjeżdża tramwaj i nawet jest rozłożona platforma, ale kierowca mówi np. że ma problemy z kręgosłupem i nie może popchnąć, a nie ma nikogo, kto na przystanku miałby ochotę - opowiadał. Semka dodał również, że ze względu na reakcje innych ludzi trudno jest mu prosić o pomoc. 

Nie zawsze jest to miłe, nie zawsze odpowiedzi są sympatyczne

- przyznał.

 

Piotr Semka podzielił się przykrą refleksją o zmaganiach z niepełnosprawnością

We wspomnianej rozmowie Piotr Semka przyznał, że podczas przemieszczenia się po Warszawie zauważa niewiele osób, które również poruszają się na wózkach. Dziennikarz zaczął zastanawiać się, z czego to wynika. - Czy to jest tak, że takie osoby raczej starają się nie opuszczać mieszkania albo mają opiekuna. Ja nie mam opiekuna, w związku z tym muszę poruszać się wszędzie samemu z wózkiem - mówi. Dziennikarz przyznał również, że w pewne miejsca może przemieszczać się wyłącznie taksówkami, co generuje duże koszty.

Problemy z poruszaniem się sprawił także, że nie tylko został zmuszony ograniczyć aktywność zawodową, ale też zmieniły się jego relacje z ludźmi. Semka podzielił się smutnym przemyśleniem. - Człowiek zaczyna się kojarzyć z pewnym kłopotem. Jeśli ktoś nie chce być stawiany w takiej sytuacji, najwygodniej jest się odsunąć - powiedział. Dziennikarz wyznał także, czego w tej niełatwej sytuacji brakuje mu najbardziej. - Człowiek czasami miałby ochotę tak po prostu przejść się po plaży albo po lesie. Tego mi najbardziej żal - przyznał.

Więcej o: