• Link został skopiowany

Gojdź wbił na pokaz z przytupem! Prywatny samolot i torba za... ILE?!

Krzysztof Gojdź udzielił niedawno nowego wywiadu. Specjalista od medycyny estetycznej wyjawił, że na pokaz Zienia przyleciał prywatnym samolotem. To jednak nie koniec! Koszt stylizacji lekarza przyprawia o zawrót głowy.
Gojdź na pokaz przyleciał prywatnym samolotem. Koszt stylizacji zwala z nóg
Fot. KAPIF

Krzysztof Gojdź od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi kliniki w prestiżowych lokalizacjach i współpracuje z celebrytami z pierwszych stron gazet. Lekarz nie ukrywa, że jego niemałą pasją jest moda. Niedawny pokaz Zienia stał się idealną okazją dla specjalisty do zaprezentowania swojego luksusowego stylu. 

Zobacz wideo Gojdź szczerze o Dodzie. Wtem zapytaliśmy o lifting Lipińskiej

Krzysztof Gojdź na pokaz Zienia przyleciał prywatnym samolotem. Wyjawił szczegóły 

Na pokazie mody Macieja Zienia, który odbył się 7 kwietnia, nie zabrakło wielkich nazwisk. Krzysztof Gojdź zdecydowanie był jedną z gwiazd, które przyciągnęły największą uwagę fotoreporterów. Specjalista od medycyny estetycznej w niedawnej rozmowie z Pudelekiem przyznał, że na wydarzenie w Warszawie specjalnie przyleciał z USA prywatnym samolotem. - Jeszcze nie stać mnie na to, żeby kupić sobie private jet, ale zawsze jest opcja wynajęcia private jeta, więc faktycznie - tak, przyleciałem dzisiaj private jetem do Warszawy. Ale nie moim, jeszcze. Ostatnio strasznie dużo podróżuję, bo wczoraj byłem w Nowym Jorku, jeszcze dwa dni temu w Chicago, trzy dni temu u mnie w domu - w Los Angeles. Więc faktycznie, przy takim podróżowaniu potrzebujesz takiego private jeta, bo inaczej nie dasz rady tak latać - zdradził. Lekarz nie ukrywa jednak, że zdecydował się na współdzielenie prywatnego samolotu oraz wyjawił koszty takiej podróży. - Pytanie - czy sam, czy na spółkę. No, jeżeli na spółkę, to jest około 100 tysięcy dolarów w jedną stronę. Leciałem na spółkę - nie stać mnie na razie na takie podróże. Ale dlaczego nie w przyszłości? Dlatego, że jeżeli ja spędzam w samolocie około 30–40% mojego czasu w miesiącu, to jest to faktycznie już moment, kiedy człowiek zaczyna się zastanawiać, czy nie trzeba kupić sobie private jeta. Ale na razie nie stać mnie na to - wyznał w rozmowie z serwisem. 

Krzysztof Gojdź stawia na luksusowe dodatki. Na pokazie Zienia zaprezentował się z torbą za 120 tys. 

Stylizacja Krzysztofa Gojdzia na pokazie Zienia również nie pozostała niezauważona. Lekarz medycyny estetycznej zaprezentował się w luźnym looku. W dłoni natomiast trzymał torebę marki Hermès, model Birkin, który jest warty ponad 120 tysięcy złotych. - Jak wiesz, nie jest łatwo zdobyć taką torbę, bo czekasz w kolejce rok, dwa lata, i trzeba tam faktycznie zdobyć status takiego przyjaciela. Tak samo jak z Rolexem, czy z innymi tego typu luksusowymi rzeczami. To po prostu zwykła męska torba, faktycznie pomieści dużo rzeczy - wyjawił, a następnie zdradził, co w jego torbie się znajduje. - Co ja tutaj mam? Proszę bardzo, mam bluzę, bo jest w Warszawie zimno, a ja z Kalifornii przyleciałem, więc jestem rozgrzany chłopak - wyznał w rozmowie z Pudelkiem. Gojdź nie ukrywa, że na swój model luksusowej torby musiał poczekać około 2-3 tygodnie, co i tak jest małym czasem oczekiwania w porównaniu z tym, ile na swój model muszą oczekiwać inne gwiazdy. - Wiesz, jeżeli zarabiasz w walucie amerykańskiej i jeszcze w Beverly Hills, i pracujesz w Beverly Hills w Stanach Zjednoczonych, to jest to kwota, którą można zarobić w ciągu, nie wiem, jednego dnia, na przykład - podsumował lekarz.  

Więcej o: