Jacek Rozenek przez lata działalności zawodowej ugruntował swoje miejsce w artystycznym świecie jako aktor grający w popularnych filmach i serialach. Nieoczekiwanie jednak w maju 2019 roku jego karierę przerwał udar, po którym artysta przez wiele lat dochodził do sprawności. Niewiele osób jednak wie, że pierwsze próby powrotu do pracy po chorobie były dla aktora trudnym przeżyciem.
24 marca Jacek Rozenek był gościem w "Dzień Dobry TVN". Aktor w rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim powrócił wspomnieniami do dramatycznych momentów po udarze, który diametralnie zmienił jego życie. Okazuje się, że choroba pozbawiła artystę nie tylko sprawności, ale także środków do życia. Jak wyjawił Rozenek, powrót do pracy także okazał się dla niego dużym wyzwaniem. Pierwsze zawodowe zlecenie po chorobie zakończyło się dla aktora niepowodzeniem, ponieważ zleceniodawcy z agencji, którzy, zatrudnili go jako konferansjera, uznali, że nie są zadowoleni z pracy aktora. Ostatecznie Rozenek nie otrzymał wynagrodzenia. - (...) Ocenili to jako niedobre i powiedzieli, że nie spełniło oczekiwania klienta. W sumie nic nie wpłacili. Nie ma w tym nic niezwykłego. Oczywiście wtedy dla mnie to było bardzo uderzające, bardzo, naprawdę - wyjawił aktor na antenie śniadaniówki.
W rozmowie na kanapach "Dzień dobry TVN" nie zabrakło również wątku miłości. Jacek Rozenek opowiedział o swojej partnerce, Marysi, którą poznał na jednym z charytatywnych wydarzeń. Aktor nie ukrywa, że nie oczekiwał, iż w jego życiu pojawi się jeszcze tak silne uczucie, szczególnie po tak trudnych doświadczeniach. - Ja się nie spodziewałem tej miłości ani nie nie wyczekiwałem (...). Poznałem ją dwa lata temu na bardzo szczególnym evencie oczywiście charytatywnym (...). Przyszła znienacka i ogarnęła mnie i wzięła mnie ze sobą ta miłość do Marysi, także to niezwykłe wydarzenie w moim życiu. Zupełnie niespodziewane w moim stanie wtedy - zdradził szczęśliwy aktor.