Olga Frycz od pewnego czasu wierna jest jasnemu blondowi na głowie. Jednak nie zawsze koloryzacja wychodzi dokładnie tak, jak by sobie tego życzyła. Na szczęście ostatnia wizyta u fryzjera nie była powtórką z "jajecznicy", którą Frycz zafundowała sobie domowymi metodami w wakacje.
Od pewnego czasu Olga Frycz na Instagramie pokazywała się w standardowym uczesaniu każdej matki małego dziecka - kucyku lub włosach ciasno związanych w węzełek. To rozwiązanie jest zawsze wygodne i użyteczne, kiedy w okolicy jest maluch lubiący łapać wszystko, co znajduje się w zasięgu niewielkich rączek. Jednak od czasu do czasu wizyta u fryzjera to obowiązkowa przyjemność.
Olga Frycz postanowiła odświeżyć kolor i nieco wyrównać końcówki włosów. Efekt zaprezentowała na InstaStory. Napatrzcie się, bowiem aktorka z rozpuszczonymi włosami to bardzo rzadki widok - na większości zdjęć na Instagramie ma zupełnie inną fryzurę, wygodniejszą przy dwójce dzieci w domu. Jak wam się podoba?
Aktorka niedawno wróciła z wakacji, na które zabrała tylko starszą córkę. Internauci chwalili Frycz za takie rozwiązanie - choć młodsze z dzieci, Zosia, zostało w domu, starsze miało znowu czas z mamą tylko dla siebie:
Z perspektywy mamy dwójki potwierdzam, taki czas tylko dla starszaka jest bardzo ważny! - czytamy w jednym z komentarzy.
Helena towarzyszyła mamie w czasie rejsu po Morzu Śródziemnym - udało im się zobaczyć m.in. najważniejsze nadmorskie miasta Włoch. Olga Frycz samodzielnie wychowuje dwie córki.