Dawid Kwiatkowski jest aktywny w mediach społecznościowych i chętnie dzieli się z ponad milionem obserwatorów kadrami ze swojego życia. Artysta publikuje wpisy związane przede wszystkim z pracą i muzyką, jednak zdarza mu się też uchylić rąbka tajemnicy na temat życia prywatnego. Najnowszy post Kwiatkowskiego na Instagramie mógł zaskoczyć fanów. Muzyk udostępnił coś prosto z serca.
Kwiatkowski nie kryje, że zdaje sobie sprawę, iż wiele zawdzięcza fanom. Muzyk wielokrotnie dziękował im, że go wspierają i słuchają jego piosenek oraz przychodzą na koncerty. W udostępnionym 10 lipca poście artysta ponownie zdecydował wyrazić swoją wdzięczność i wrzucił na profil serię czarno-białych zdjęć z koncertów, na których możemy go zobaczyć na tle licznej publiczności. "Co ja, Boże, takiego zrobiłem, żeś mi zesłał tych ludzi, co mi rękę cały czas podają i sprawiają, że unoszę się nad ziemią i mam ochotę krzyczeć ze szczęścia?" - zaczął w opisie pod fotografiami Kwiatkowski. "Jak ja mam się za to odpłacić? W sumie Tobie przecież nie trzeba. No tak" - dopisał dalej gwiazdor. Jego słowa spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem.
"Co za widok, rozczulające... A my krzyczymy ze szczęścia, mając takiego Dawida w swoim życiu!", "Ja się dokładnie nad tym samym zastanawiam, myśląc o Tobie. Niesamowite to wszystko, dzięki, że jesteś. Po prostu", "Jestem mega dumna i wzruszona ile już za nami, a ile jeszcze przed nami", "Czym my sobie zasłużyliśmy na takiego idola, wygraliśmy los na loterii. Kochamy" - mogliśmy przeczytać pośród wpisów internautów.
Ostatnim rozczulającym momentem pomiędzy Kwiatkowskim a słuchaczami była historia z jego koncertu w Stargardzie. Podczas występu muzyk zadał nagle pytanie publiczności. - Czy jest tu gdzieś pani krawcowa, która uratowała mi spodnie i dzięki niej nie śpiewam tutaj w majtkach. Jest tam? To pani? Jezus Maria! - krzyknął do mikrofonu Kwiatkowski, po czym klęknął i zaczął bić brawa dla kobiety z widowni. Jak się okazało, pani krawcowa uratowała wcześniej artystę przed sporą wpadką. Pełną historię znajdziecie w artykule: "'Jezus Maria, to pani?'. Dawid Kwiatkowski aż klęknął na scenie".