• Link został skopiowany

Nawrocki pręży muskuły na siłowni i widać, że nie jest sam. Zaskakujące, kto mu towarzyszył

Karol Nawrocki prężnie działa w mediach społecznościowych. Tym razem opublikował zaskakujące ujęcie. Wybrał się na siłownię i pokazał, kto mu towarzyszył.
Nawrocki pokazał zdjęcie z siłowni i widać, że nie jest sam. Szok, kto mu towarzyszył
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl, Instagram/@nawrockipl

Karol Nawrocki szybko stał się medialny, gdy okazało się, że to właśnie on został desygnowany przez PiS jako ich reprezentant w tegorocznych wyborach prezydenckich. Okazało się, że prezes IPN zwyciężył i już niedługo, gdyż 6 sierpnia, zostanie zaprzysiężony na prezydenta i zastąpi na tym stanowisku Andrzeja Dudę. Polityk od dłuższego czasu jest aktywny w mediach społecznościowych. 2 lipca pochwalił się, z kim ćwiczył na siłowni

Zobacz wideo Karol Nawrocki odebrał uchwałę o wyborze prezydenta. "Będę burzyć mury nienawiści"

Karol Nawrocki uwiecznił wypad na siłownię. Niebywałe, kto pojawił się u jego boku

Nie od dziś wiadomo, że prezydent elekt jest fanem aktywności fizycznej. Często chwalił się tężyzną w mediach. Nawrocki jest również stałym bywalcem siłowni, nie dziwi więc, że opublikował na Instagramie zdjęcie z wizyty na jednej z nich. Jak się jednak okazuje - nie był tam sam. Na ujęciu widzimy go w towarzystwie młodszego z synów - Antoniego, który rzadko pojawia się w przestrzeni medialnej. Mogliśmy go zobaczyć na wieczorze wyborczym wraz z bratem, siostrą i mamą. "Wzajemna motywacja" - napisał Nawrocki. Obaj pozują do zdjęcia, prężąc muskuły. Syn z ojcem pokazali się w sportowych strojach. Prezydent elekt ma na głowie czapkę z daszkiem, a także słuchawki. 

 

Ewa Wachowicz ma rady dla żony Nawrockiego 

Jako że Karol Nawrocki został wybrany przez obywateli na prezydenta, tym samym jego żona już niedługo będzie pełnić funkcję pierwszej damy. Kilka słów w stronę Marty Nawrockiej postanowiła z tego powodu skierować Ewa Wachowicz. Dziennikarka w latach 90. została Miss Polonia, a niedługo później na dwa lata objęła stanowisko rzeczniczki premiera Waldemara Pawlaka. - W momencie, kiedy zostałam sekretarzem prasowym premiera, musiałam stale udowadniać, że mam nie tylko urodę, ale jednak coś jeszcze potrafię - przyznała w rozmowie z "Faktem". - Kluczem jest prawda i bycie sobą - oceniła. - Ważny jest ubiór, fryzura, ale nie wolno zapominać w tym wszystkim o własnym zdaniu, żeby nie zatracić bycia sobą, bo udawanie kogoś, kim się nie jest, od razu zostanie dostrzeżone i skrytykowane - podkreśliła Wachowicz. 

Więcej o: