Ryszard Rynkowski miał dołączyć do grona gwiazd, występujących podczas tegorocznego festiwalu w Opolu. Po drodze na wydarzenie muzyk doprowadził jednak do kolizji drogowej w okolicy swojego miejsca zamieszkania, za co ostatecznie otrzymał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Rynkowski przyznał się do winy oraz zgodził się na upublicznienie jego wizerunku w mediach.
Przypomnijmy, że do kolizji doszło około godziny 12:00 w sobotę 14 czerwca. Gdy poszkodowany kierowca poinformował służby o zajściu, Rynkowskiego miało już nie być na miejscu zdarzenia. Policja zatrzymała go później w domu. Z najnowszych informacji "Super Expressu" wynika, że gdy służby pojawiły się w miejscu zamieszkania artysty - ten spał. Później miał zostać przebadany alkomatem aż cztery razy. Jak ujawnił rzecznik prasowy policji w Brodnicy, mł. asp. Paweł Dominiak - u Rynkowskiego wykryto wtedy 1,6 promila alkoholu. Według medialnych doniesień następnie muzyk miał spędzić noc w policyjnej izbie, a rankiem w niedzielę 15 czerwca usłyszał wspominany zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
- Przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień - powiedział "SE" prok. Rafał Ruta z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
16 czerwca w mediach pojawiło się oświadczenie ze strony Ryszarda Rynkowskiego, w którym oficjalnie odniósł się do sprawy kolizji. Muzyk zdecydował przede wszystkim prosić swoich fanów. "Drodzy Fani, chciałem wszystkich Was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z Was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski" - przekazał artysta w piśmie, które otrzymała m.in. redakcja Jastrząb Post i "Super Expressu". W tym samym czasie głos zabrał też adwokat Rynkowskiego. Więcej na ten temat przeczytacie w artykule: "Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie ws. jazdy po alkoholu. Padły przeprosiny".