8 czerwca w sieci pojawiła się wiadomość na temat śmierci Ewy Dałkowskiej. Kobieta była znana z takich hitów, jak "07 zgłoś się", "Przejście", "Ojciec Mateusz", "Body/Ciało", "Noce i dnie" i wielu innych. Fani pożegnali aktorkę w mediach społecznościowych i przekazali kondolencje. Podano także informacje o pogrzebie aktorki. "W piątek 13 czerwca o godz. 12 odbędzie się pożegnanie Ewy w Kościele Św. Huberta w Zalesiu Górnym oraz odprowadzenie na pobliski cmentarz" - czytamy ma profilu Nowego Teatru. Teraz głos zabrał Maciej Stuhr.
Maciej Stuhr zabrał głos w mediach społecznościowych. Aktor wspomniał o śmierci Ewy Dałkowskiej. Poświęcił jej post, opowiadając o wielu wspólnych chwilach. "Umarła Ewa Dałkowska. Jaką była aktorką i jaką osobą - pozostawiam to moim kolegom, którzy potrafią pisać piękne wspomnienia - ja tej sztuki nie posiadam. Byliśmy w jednym zespole teatralnym przez kilkanaście lat. Jej obecność w naszej grupie zawsze kojarzyła mi się z nadzieją, i o tym chciałbym napisać kilka słów (...). Przez te wszystkie lata było różnie, czasem zabawnie, czasem ciężko, czasem na krawędzi. Ale do końca nie ulegliśmy pokusom łatwych i szybkich rozwiązań. Nie było łatwo. Myślę, że chyba jej było nawet trudniej. Robiliśmy teatr. Piękny, ważny teatr, dający ludziom w Polsce do myślenia, a na świecie będący wizytówką polskiej kultury" - czytamy we wpisie o Dałkowskiej. Post zakończył się wzruszającymi słowami. Stuhr znowu nawiązał do nadziei. "A zatem Ewa w naszym teatrze zawsze kojarzyła mi się z nadzieją. Da się. Da się wspólnie, przez kilkanaście lat tworzyć coś w imię wyższych celów. Dziękuję ci Ewka za tę nadzieję!" - skwitował aktor.
Ewa Dałkowska lata temu opowiedziała o tym, co daje jej aktorstwo. "Mam nieposkromioną chęć przeżycia rozmaitych żyć. I taką ciekawość życia, ochotę próbowania czegoś nowego. Teatr na pewno mi w tym pomaga, może dlatego tak się dobrze czuję w tym zawodzie" - podkreślała w wywiadzie dla Polskiego Radia 24. Aktorka opowiadała też o życiu prywatnym. W 1993 roku w audycji z cyklu "Prywatnie u…" powiedziała więcej o swojej rodzinie. "To jest mój dom: mój syn Ksawery, mój mąż filmowiec (choć wcześniej zdawał egzaminy sędziowskie), dwa psy, kot, ryby. W ogóle w tym domu jest dziesięć gatunków zwierząt, nie licząc psa" - wyznała Ewa Dałkowska. ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Maja Dębska. 42-letnia triathlonistka zginęła w tragicznym wypadku