Pierwsze sondażowe wyniki exit poll w drugiej turze wyborów prezydenckich wskazują, że prowadzi Rafał Trzaskowski, zdobywając 50,3 proc. głosów. Na Karola Nawrocki miało zagłosować 49,7 proc. wyborców. Różnica jest niewielka i nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Konieczne jest oczekiwanie na badanie late poll i oficjalne wyniki PKW. Tuż po godzinie 21:00 kamery przeniosły się do sztabu Rafała Trzaskowskiego. Jak zareagował na sondaże? Od razu rzucił się w ramiona żony.
Tuż po 21:00 w mediach pojawiły się pierwsze sondażowe wyniki wyborów. Jak wynika z exit poll przygotowanego przez Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu, w drugiej turze prowadzi Rafał Trzaskowski z wynikiem 50,3 proc. Jak zareagował na to sam zainteresowany, który pojawił się z żoną w sztabie wyborczym? Nie krył zadowolenia i rzucił się w ramiona ukochanej. Wszyscy na sali zaczęli skandować jego imię. - Chciałem podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych wyborach. Wielkie podziękowania - mówił Rafał Trzaskowski. - Wielkie podziękowania dla mojej żony. Ja proponuję teraz na cześć pierwszej damy... Gosia - dodał, a tłum zaczął krzyczeć imię żony Trzaskowskiego.
- Drodzy państwo, zwyciężyliśmy, chociaż myślę, że do języka polskiego i języka polskiej polityki wejdzie to sformułowanie na zawsze - "na żyletki" - powiedział i następnie nawiązał do dzieci. - Pozwólcie, że podziękuję moim dzieciom, Oli i Stasiowi. Wiem kochani, ile was to kosztowało. Chciałem podziękować bratu, teściowi, całej rodzinie, bo bez niej nie dałbym rady - mówił Rafał Trzaskowski. - Jestem bliska zawału serca - przyznała Małgorzata Trzaskowska. - Chciałabym podziękować wszystkim, przede wszystkim kobietom. Cały czas mówię: jest w nas moc - dodała.
Ogólnopolska frekwencja na godzinę 12:00 wynosiła 24,83 proc. Dla porównania w pierwszej turze wyborów, o tej samej godzinie wynosiła ona 20,28 proc. Zestawienia pokazują również, że Polacy podczas drugiej tury wyborów prezydenckich szli do urn chętniej, niż podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Frekwencja na godzinę 12:00 wynosiła wtedy 22,59 proc. A jak wyglądały ostateczne statystyki? Według danych opublikowanych tuż po godzinie 21:00 w drugiej turze wyborów udział wzięło 72,8 proc. osób uprawnionych do głosowania. To więcej niż w kiedykolwiek w historii, gdy wybieraliśmy głowę państwa naszego kraju.