• Link został skopiowany

Reżyser "Furiozy" ostro o działaniach TVP przed wyborami. "To nie jest polityczny film"

Cyprian T. Olencki zabrał głos na temat działań Telewizji Polskiej, która wyemitowała film "Furioza". Reżyser nie ma zamiaru mieszać się w politykę.
Olencki
Reżyser 'Furiozy' podsumował działania TVP. 'Przeraża mnie stan debaty publicznej w Polsce' / Fot. KAPIF / Kadr z filmu 'Furioza' / Polska / 2021 / też. Cyprian T. Olencki

Telewizja Polska dokonała zmian w ramówce i wyemitowała "Furiozę", w której zagrał m.in. Mateusz Damięcki. Przypomnijmy, że produkcja ukazuje życie pseudokibiców i gangsterów. Decyzja stacji o wyemitowaniu "Furiozy" podzielonej na odcinki wywołała niemałe kontrowersje. Wiele osób stwierdziło, że TVP chciała nawiązać do burzliwej przeszłości jednego z kandydatów na prezydenta RP. Podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem Karol Nawrocki przyznał, że brał udział w "różnych modułach szlachetnych walk". Co na temat decyzji stacji sądzi reżyser "Furiozy", Cyprian T. Olencki?

Zobacz wideo Duda przemówił przed wyborami. Co za słowa

Cyprian T. Olencki gorzko podsumował działania TVP. "Nikt już siebie nawzajem nie słucha"

Cyprian T. Olencki udzielił krótkiego wywiadu dla Wirtualnej Polski. Reżyser "Furiozy" nie krył niezadowolenia z faktu, że produkcja jest wykorzystywana do dyskusji na temat polityki i kandydatów w wyborach. - Zrobiłem ten film kilka lat temu. Absolutnie nie było moją intencją zabieranie za jego sprawą głosu w sprawach politycznych. Ani wtedy, ani dziś. To przecież nie jest ani trochę polityczny film - powiedział. Padły mocne słowa. - Przeraża mnie stan debaty publicznej w Polsce, brak jakiegokolwiek dyskursu w cywilizowanej formie, przeraża mnie poziom wzajemnej nienawiści. Nikt już siebie nawzajem nie słucha, nikt racjonalnie nie analizuje źródeł i faktów. To co jedni mówią, drudzy automatycznie uznają za kłamstwo - skwitował Cyprian T. Olencki.

Cyprian T. Olencki o dziennikarzach. "To nieco paradoksalne..."

W dalszej części rozmowy reżyser nie szczędził słów krytyki w kierunku dziennikarzy. - Co gorsza mają w tym swój ogromny udział dziennikarze. Dziś można, praktycznie bez żadnej konsekwencji powiedzieć, napisać, wszystko o wszystkich. To nieco paradoksalne, że jesteśmy obecnie na takim etapie, że mój film, całkowicie wbrew moim zamierzeniom, może być z powodzeniem wykorzystany przez obie strony politycznego sporu do okładania się nawzajem - powiedział. - Nie mam na to zupełnie wpływu! Nie ma na to mojej zgody. Nie podoba mi się to - skwitował w rozmowie z Wirtualną Polską.

Więcej o: