Matylda Damięcka jest kobietą renesansu - spełnia się jako aktorka, piosenkarka, a ponadto spod jej ręki wychodzą niebanalne grafiki. Ilustracje 39-latki dają do myślenia. Zwykle Damięcka dzieli się nimi na Instagramie, by komentować aktualne wydarzenia m.in. polityczne i społeczne. Nie mogło więc zabraknąć ilustracji dotyczącej Dnia Matki, który w Polsce obchodziliśmy 26 maja. Niestety, w komentarzach pod pracami Damięckiej nie zabrakło nietaktownych słow.
Matylda Damięcka 26 maja opublikowała na Instagramie aż 15 grafik z okazji Dnia Matki. Większość z prac ukazywała trudy związane z byciem mamą i poruszała problemy, o których niechętnie mówi się otwarcie w przestrzeni publicznej np. o bliznach poporodowych czy samodzielnym macierzyństwie. Pierwsza z grafik na instagramowej karuzeli wpisu była niezwykle poruszająca, bo wiązała się ze stratą dziecka. Widzimy na niej dwie dłonie - dziecka i matki, na której palcu znajduje się smoczek. Ręce niemal się ze sobą stykają, niczym dłonie Boga i pierwszego człowieka z fresku autorstwa Michała Anioła "Stworzenie Adama".
Pod grafikami pojawiło się wiele komentarzy. Wiele osób komplementowało artystkę, niektórzy nie kryli się z emocjami. "Czy tylko mi się uroniła łza?", "Cudowne! Dziękuję", "Wzruszające i bolące. Jestem mamotatą trójki. Mam swój pokój płaczu", "Pani twórczość jest piękna, a zarazem boli, pali od środka serce i duszę", "Rozwalasz system. Ogromne wzruszenie! Dziękuję", "Wspaniały post, rozpłakałam się" - czytamy.
Niestety, nie wszyscy mieli w sobie tyle empatii i zrozumieli przekaz prac Damięckiej. Wśród poruszonych internautów znalazł się jeden, który zadał autorce nie tylko niedyskretne, ale też nieeleganckie i nietaktowne pytanie o bezdzietność. "A kiedy Matylda zostanie matką i dotknie tematu na własnej skórze?" - napisał. Damięcka nie pozostawiła tej zaczepki bez odpowiedzi.
Nie jest już pan za duży, żeby w towarzystwie zadawać takie pytania? Nie wie pan, z czym się ktoś tam boryka. Zwłaszcza że pierwsza ilustracja jest o utracie dziecka… Więcej wyczucia nie jest bolesne
- napisała Damięcka.
A potem dodała: "Może przespał pan czasy, w których pytania o dzieci były cacy, a w rzeczywistości najpewniej trafiały werbalną pięścią w miękkie podbrzusze" - czytamy. Po stronie graficzki stanęły też inne kobiety.
Matylda Damięcka niedawno opublikowała grafiki, które uderzały w Karola Nawrockiego. Pod pracami znalazło się też oświadczenie, w którym zaznaczyła, że w nadchodzących postach nie zamierza silić się na dyplomację i będzie otwarcie wyrażać swoje poglądy. "Zmuszona oczekiwaną koalicją jednego z kandydatów ze skrajnie prawicowymi misiami, w najbliższych ilustracjach będę skrajnie stronnicza i nie raz, nie dwa, nie naście, sarandacie, tarandaście, ilustracyjnie złośliwa" - zapowiedziała. Graficzka wspomniała też, że dostaje groźby od anonimowych osób. "PS Misie brunatne, nie w mojej naturze tak ot tak dawać się zastraszać. Od teraz wszelkie próby gróźb będą zgłaszane do odpowiednich władz" - poinformowała. "PS2 Za groźby karalne grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. W internetach też" - uściśliła.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
W sieci zawrzało po finale "Afryka Express". Ewa Gawryluk zabrała głos
Miała być "10 lat młodsza w 10 dni". Efekt metamorfozy zadziwił nawet prowadzącą
Gwiazdy na Balu Fundacji TVN. Wojciechowska zachwyciła, Rozenek z okazałym dodatkiem
Wnuczka Johna F. Kennedy'ego jest śmiertelnie chora. "Może utrzyma mnie przy życiu przez rok"
Ekspert wybrał najlepsze stylizacje Balu Fundacji TVN. "Efekt godny gwiazdy Hollywood"
Widzowie pokochali jej rolę w "Złotopolskich". Teraz niemal nie pojawia się przed kamerami
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Zaskakująca sytuacja na wizji. Krychowiak "wypomniał" Kurzajewskiemu strój
Natalia Szroeder postawiła na ostre cięcie. Fryzjer gwiazd mówi o hitowej grzywce