• Link został skopiowany

Wojciechowski broni Halejcio jak lew. Podsumował aferę z samolotu: Wygrywa ten, kto jest bardziej złośliwy

Klaudia Halejcio oberwała w sieci za zabranie głosu w sprawie "afery samolotowej". Narzeczony gwiazdy postanowił zareagować na hejt związany z sytuacją.
Klaudia Halejcio, Oskar Wojciechowski
KAPiF

Klaudia Halejcio chętnie chwali się na Instagramie swoim codziennym życiem w wartej fortunę willi. Aktorka często zamieszcza też relacje z bliższych i dalszych podróży. Ostatnio celebrytka opisała sytuację, do której doszło w samolocie. Jej relacja wzbudziła wiele emocji. Głos zabrały między innymi Blanka Lipińska i Anna Wendzikowska, które są po stronie asertywnej pasażerki. Teraz Halejcio i jej narzeczony w końcu postanowili odnieść się do "afery samolotowej".

Zobacz wideo Halejcio o tym, co składa się na sukces. "Jest dużo zdolniejszych aktorek ode mnie"

Klaudia Halejcio i Oskar Wojciechowski skomentowali "aferę samolotową". Jest zawiedziony

Kilka dni temu Klaudia Halejcio publicznie narzekała na kobietę, która nie chciała ustąpić dziecku miejsca przy oknie w samolocie. Aktorka chyba nie spodziewała się, że jej słowa wywołają ogólnopolską "aferę". Pomimo iż celebrytka wypoczywa obecnie na Malediwach, postanowiła odnieść się do negatywnych komentarzy. Napisała też, jak sytuacja wygląda z jej perspektywy. W mediach społecznościowych gwiazdy, a także jej narzeczonego pojawił się obszerny wpis, którego autorem jest właśnie Oskar Wojciechowski. "Cała ta "afera samolotowa" zaczęła się od emocjonalnej reakcji Klaudii, która użyła określenia "stara baba". Nie miało to na celu nikogo obrazić, lecz było wyrazem podkreślenia kontekstu sytuacji -chodziło o dorosłą kobietę, w pełni sprawną i świadomą, a nie o starszą osobę, której należałoby się szczególne wsparcie ze względu na wiek, zdrowie czy ograniczoną mobilność. W rzeczywistości była to kobieta w podobnym wieku co Klaudia, a więc rówieśniczka, a określenie "stara baba" pełniło tu rolę wyrazistego oznaczenia (nacechowanego zwrotu), który miał na celu szybkie i dobitne zobrazowanie sytuacji - nie zaś obrażenie kogokolwiek" - zaczął biznesmen, zaznaczając, że jego partnerka nie miała złych intencji. "Może więc zamiast doszukiwać się winy w słowach, warto zastanowić się, dlaczego tak często brakuje nam wzajemnej życzliwości?" - zapytał obserwatorów. Przedstawił następnie więcej szczegółów sytuacji z pokładu. "Jak można spojrzeć na kobietę, która w nosidełku trzyma noworodka, obok ma drugie dziecko, które chce usiąść przy oknie, i nie poczuć nawet cienia chęci, by po prostu się przesiąść? Nie rozmawiamy tu o jakiejś ogromnej niedogodności, o poświęceniu, które wywraca komuś podróż do góry nogami. Mówimy o przesunięciu się o jedno miejsce, o drobnym, zupełnie normalnym geście, który nikogo by nie kosztował absolutnie nic - a jednak okazał się nie do wykonania" - przekazał partner aktorki.

Oskar Wojciechowski broni narzeczonej. "Czy wszystko musi być transakcją?"

Biznesmen podkreślił, że rodzina nie mogła już kupić biletu z miejscem przy oknie. Podkreśla także, że ustąpienie miejsca drugiej osobie jest wyrazem kultury i życzliwości. Wspomniał o hejcie na wypowiedź Halejcio. "Okazuje się, że jeśli powiesz coś o podstawowych zasadach współżycia, to jesteś atakowany. Bo przecież ,,kupiłeś ten sam bilet". Tak, i co z tego? Czy to naprawdę oznacza, że powinniśmy kompletnie zapomnieć o sobie nawzajem? Gdzieś po drodze ludzie zaczęli myśleć, że skoro za coś zapłacili, to mają prawo być absolutnie bezduszni. I to właśnie jest problem - myślenie czysto transakcyjne. Czy wszystko musi być transakcją?" - przekazał dalej Wojciechowski. Dodał kilka wniosków o rozgłosie sprawy w mediach - całość znajdziecie w galerii. "Nie zgadzamy się na świat, w którym podstawowe wartości - życzliwość, kultura osobista, troska o drugiego człowieka - są traktowane jako naiwność albo słabość. Nie zgadzamy się na rzeczywistość, w której wygrywa ten, kto jest bardziej złośliwy, bardziej zawzięty, bardziej egoistyczny" - podsumował.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: