27 lutego świat obiegły wieści o śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Ciała 95-latka, jego ukochanej i ich psa odkryto w posiadłości w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk. Policja od razu przystąpiła do śledztwa. Wciąż nie ma pewności, na co dokładnie zmarł aktor. Służby wezwały do siebie również dzieci Hackmana, które miałyby pomóc w ustaleniu chronologii wydarzeń. W mediach pojawia się coraz więcej teorii na temat przyczyn śmierci aktora i jego żony. Najnowsza z nich jest dosyć zaskakująca.
James Gill, lekarz sądowy i patolog, który nie uczestniczy w śledztwie dotyczącym tej sprawy, zastanawiał się nad możliwymi przyczynami tragicznego zgonu małżeństwa. W rozmowie z magazynem "People" zwracał uwagę, że naturalna śmierć dwóch osób jednocześnie jest niespotykana. Gill wskazał, że powodem zgonów mógł być tzw. zespół złamanego serca. Co to oznacza? Stres po odnalezieniu zmarłego męża mógł wywołać u Arakawy śmiertelne komplikacje. Gill bierze również pod uwagę alternatywny scenariusz, w którym to 95-letni Hackman znalazł swoją żonę. Próbował wezwać pomoc i doznał nagłego ataku serca. Ekspert podkreślał jednak, że by ustalić ostateczną przyczynę śmierci, należy poczekać na wyniki sekcji zwłok i badań toksykologicznych.
Śledztwo dotyczące śmierci Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy skupia na sobie ogromną uwagę mediów. Niedawno przekazano informacje na temat nieścisłości we wstępnym raporcie policyjnym. Jak donosił portal usatoday.com, błędnie zidentyfikowano zwłoki martwego psa, którego znaleziono na posesji. Ta niecodzienna sytuacja na nowo rozbudziła teorie na temat śmierci pary. Głos w tej sprawie postanowił zabrać bratanek aktora. - Czekamy na toksykologię. To nam wszystko powie. Trudno teoretyzować. Istnieje wiele teorii i nie chcę spekulować. Łatwo jest spekulować na temat negatywnych teorii - zaczął w rozmowie z portalem Us Weekly. - Rodzina chce zachować pozytywne nastawienie do śledztwa, a kiedy poznamy prawdę, zajmiemy się popełnionymi błędami - dodał.