Kinga Duda od początku prezydentury jej ojca nie zabiegała o to, aby znaleźć się w blasku fleszy. Córka Andrzeja Dudy unika rozgłosu i skupia się na budowaniu własnej kariery prawniczej i zdobywaniu doświadczenia zawodowego w kancelariach. Nie chce korzystać z przywilejów rodziców i woli sama wypracować sobie pozycję. Co jakiś czas pojawiają się jednak w mediach doniesienia, że córka prezydenta rzekomo chętnie korzysta z limuzyny Służby Ochrony Państwa w prywatnych celach. Do mediów trafiły jej najnowsze zdjęcia.
Na początku 2024 roku w mediach pisano, że Kinga Duda załatwia swoje prywatne sprawy na koszt państwa. Córka prezydenta wybrała się z kotem do weterynarza limuzyną SOP. "Niezależnie od przywileju ochrony, jaki posiada pani Kinga Duda, warto byłoby, żeby prywatne sprawy załatwiała we własnym zakresie i wtedy nie ma tematu" - stwierdził w rozmowie z "SE" poseł KO Witold Zembaczyński. Mimo fali krytyki sytuacja miała się powtórzyć. W "Super Expressie" właśnie pojawiły się zdjęcia córki prezydenta z kolejnej nocnej wizyty u weterynarza. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że rzekomo wybrała się do kliniki z ochroną. Według portalu WP.pl widoczny na zdjęciach samochód to limuzyna SOP. Naszej redakcji nie udało się jednak potwierdzić tej informacji. Prośbę o komentarz w tej sprawie skierowaliśmy do kancelarii prezydenta. Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
ZOBACZ TEŻ: Chylińska pokazała się bez makijażu. W komentarzach się dzieje
W rozmowie z "Super Expressem" na ten temat wypowiedział się poseł KO Witold Zembaczyński. Polityk stwierdził, że obcięcie wydatków na kancelarię prezydenta w ustawie budżetowej było dobrą decyzją. "Jak widać, minął prawie rok, a Kancelaria Prezydenta nie uznała za zasadne wyjaśnić, czy są przesłanki za tym, aby córka pana prezydenta wymagała specjalnej ochrony" - podkreśla polityk.