Amerykanie liczą głosy w wyborach prezydenckich w kolejnych stanach. Na godzinę 10 czasu polskiego, zgodnie z prognozami CNN, Kamala Harris przegrywa z Donaldem Trumpem. Były prezydent USA zdobył już 266 głosów elektorskich. Harris ma ich obecnie 205. W noc wyborczą polityczka odwołała swoje przemówienie. O to, co może oznaczać taki gest i jak wpłynie na nią wizerunkowo, zapytaliśmy eksperta od mowy ciała i trenera wystąpień publicznych, a także autora książki "Mowa ciała mówcy" - Maurycego Seweryna.
- Nie usłyszycie dziś wiceprezydent, ale usłyszycie o niej jutro - powiedział w Waszyngtonie Cedric Richmond, współprzewodniczący kampanii Harris, kiedy informował opinię publiczną o tym, że Kamala Harris rezygnuje ze swojego najnowszego wystąpienia. Zagraniczne media, w tym m.in. NDTV World twierdzą, że polityczka wycofała się w obliczu rosnącej przewagi Donalda Trumpa. O to jednak, jakie mogą być powody takiego zachowania Harris, zapytaliśmy specjalistę. - Powodów może być kilka. Pierwszym może być świadomość przegranej. Z drugiej strony może to być sygnał dla innych, że czeka na wyniki wyborów - powiedział nam trener wystąpień publicznych Maurycy Seweryn.
Jest jeszcze trzecia opcja, choć bardzo wątpliwa, bo Harris ma bardzo silny charakter, że po otrzymaniu informacji o dotychczasowych wynikach po prostu się załamała
- powiedział Seweryn, podkreślając, że ten scenariusz nie jest zbyt prawdopodobny.
Ekspert podkreślił, że w Ameryce podobne sytuacje, kiedy kandydujący w wyborach polityk podczas zliczania głosów wyborców w ostatniej chwili odwołuje swoje przemówienie, już miały miejsce. Zwykle działo się to wtedy, kiedy chodziło o jego przegraną. - Nie jest to najlepszy ruch wizerunkowy, przynajmniej w odbiorze wyborcy europejskiego, ale w USA takie sytuacje się zdarzały. Wówczas były sygnałem przegranej - usłyszeliśmy. Jak zauważył Seweryn, zachowanie Harris może świadczyć o tym, że potrzebuje czasu, by zastanowić się, czy złożyć gratulacje Trumpowi. Potrzebny jest też czas na pisanie nowego przemówienia.
Na tym jednak nie koniec. Trener wystąpień publicznych zwrócił uwagę na ostatnie publiczne wyjście Harris. - Jej ostatnia reakcja jest znamienna. Chodzi o moment, kiedy ostatni raz pokazała się publicznie. Wtedy przyjęła pozycję bardzo obronną. Jej głos był przytłumiony, co świadczyłoby o tym, że już wtedy miała świadomość tego, że raczej przegrała. To element związany z wycofaniem się i schowaniem się w pozycji obronnej, czekaniem w zaciszu na ostateczny wynik - ocenił.
Warto w tym miejscu podkreślić, że choć Kamala Harris zrezygnował z wystąpienia, to Donald Trump wyszedł na mównicę i ogłosił swoje zwycięstwo. Maurycy Seweryn wziął pod lupę jego słowa i gesty. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.