Na 5 listopada w USA zaplanowano wybory prezydenckie, choć jak podają zagraniczne media, już 80 milinów Amerykanów oddało głos wcześniej. W sieci nie brakuje zdjęć amerykańskich gwiazd i celebrytów, którzy nie tylko zachęcają do pójścia na wybory, ale też niejednokrotnie zdradzają, czy popierają Kamalę Harris, czy Donalda Trumpa. Głos w tegorocznych wyborach prezydenckich oddała również Weronika Rosati.
Weronika Rosati przed laty wyjechała z Polski, by spróbować swoich sił za oceanem. Zamieszkała w Los Angeles i stara się o role w amerykańskich produkcjach. Zagrała m.in.w kilku odcinkach takich popularnych seriali, jak "True Detective", "Supernatural" oraz "NCIS: Los Angeles". Niedawno pochwaliła się, że została współproducentką wykonawczą filmu "Lear Rex", w którym zagra Al Pacino. W USA Rosati mieszka razem z córką Elizabeth. Wygląda na to, że aktorka zadomowiła się tam już doskonale i mogła nawet oddać głos w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA. Gwiazda na Instagramie opublikowała serię zdjęć, na których widać, jak wrzuca swoją kartę wyborczą do urny. "Vote" [pol. głosuj] - napisała, zachęcają tym samym innych, by wzięli udział w wyborach.
Co ciekawe Weronika Rosati nie zdradziła, którego z kandydatów na prezydentów USA popiera - Kamalę Harris czy Donalda Trumpa. Mimo że aktorka nie napisała, na kogo zagłosowała, w komentarzach pod jej wpisem rozpętała się burza. Internauci podzielili się na dwa obozy - zwolenników Donalda Trumpa i tych, którzy popierają Kamalę Harris. Przerzucali się argumentami, kto lepiej sprawdzi się w Białym Domu. Nie brakowało też spekulacji, na kogo zagłosowała Weronika Rosati. Sama zainteresowana jednak nie reagowała na takie zaczepki. To spodobało się jej obserwatorom. "Wspaniale! Najbardziej szanuję cię za to, że nie zrobiłaś popisu, pisząc, na kogo głosujesz. Szacun" - napisała jedna z internautek.
Ze swoimi poglądami politycznymi nie ukrawają za to inne polskie gwiazdy, które podbijają Amerykę. Urszula Dudziak, która prawie 30 lat spędziła w USA, również pochwaliła się, że już zagłosowała. Wokalistka otwarcie przyznała, że swój głos oddała na Kamalę Harris. - Uważam, że nadchodzi czas kobiet. My, kobiety, zdecydujemy o tym, kto będzie prezydentem, a ja uważam, że Kamala Harris jest idealnym pretendentem do tego wspaniałego, powiedziałabym nawet, tronu - wyjawiła w rozmowie z RMF FM.
Z kolei specjalista od medycyny estetycznej - Krzysztof Gojdź, który mieszka w luksusowej willi w Hollywood, w rozmowie z Plotkiem podkreślał, że popiera Donalda Trumpa. - Jako osoba mieszkająca w USA wybieram Trumpa, który nie chce być już bogatym wujkiem zza oceanu utrzymującym sojusz czy akceptującym wymianę handlową z zyskiem dla Europy. Trump jest osobą specyficzną, autorytarną i znamy jego grzechy. Jest zero-jedynkowy. Harris nie ma tej charyzmy i twardej ręki, chociaż wydaje się milszą, uśmiechniętą, bardziej przewidywalną i proeuropejską - podsumował Gojdź.