James Van Der Beek był jedną z głównych gwiazd "Jeziora marzeń". Obecnie aktor ma 47 lat i wciąż jest aktywny zawodowo. Niestety, ostatnio podzielił się z fanami przykrą diagnozą. Aktor wyznał w najnowszym wywiadzie, że choruje na raka. "Mam raka jelita grubego. Prywatnie zmagam się z tą diagnozą i podejmuję kroki, aby ją rozwiązać, przy wsparciu mojej wspaniałej rodziny" - powiedział James Van Der Beek w rozmowie z magazynem "People". "Są powody do optymizmu i czuję się dobrze" - dodał aktor, co nieco podniosło na duchu jego fanów.
Wokół Van Der Beeka zrobiło się głośno. Niestety, aktor musiał ponownie odnieść się do swojego stanu zdrowia. Wszystko za sprawą faktu, że część jego bliskich o chorobie dowiedziała się z mediów. "Przepraszam wszystkich ludzi w moim życiu, którym planowałem to powiedzieć. Nic w tym procesie nie wydarzyło się w takim czasie, w jakim bym tego chciał. Ale walczymy, traktując wszystko jako drogowskaz mówiący, w którą stronę mamy iść, zgodnie z przeznaczeniem, którego nie odkrylibyśmy bez boskiej interwencji" - napisał Van Der Beek w poście na Instagramie.
Proszę, pamiętajcie, że moja rodzina i ja jesteśmy głęboko wdzięczni za całą miłość i wsparcie. Więcej już wkrótce…
- zapowiedział.
Oprócz oświadczenia Van Der Beek udostępnił kompilację wideo, na której jest ze swoimi dziećmi, a w tle leci "Autumn Breeze" Richarda LaForge’a. Pomimo postawionej diagnozy aktor pozostaje aktywny zawodowo.
Aktor od zawsze marzył o dużej rodzinie i finalnie takiej się doczekał - ma szóstkę dzieci, które wychowuje razem z żoną Kimberly Van Der Beek. Cała gromadka często podróżuje po świecie, a ostatnio byli w Egipcie, skąd nie szczędzili kadrów. Na jednym z nich widzimy aktora z rodziną, wielbłądem i piramidami. "Zostaliśmy obdarowani magicznym doświadczeniem, które jeszcze przetwarzam - i może być tak do końca życia" - tak podsumował ten wyjazd w mediach społecznościowych.