Korwin Piotrowska przerażona. Mówi o otruciu. "Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego"

Karolina Korwin Piotrowska na długo zapamięta początek listopada. Jej czworonożny przyjaciel bardzo źle się poczuł, co dziennikarka zrelacjonowała na Instagramie.

Karolina Korwin Piotrowska w najnowszym poście zwróciła uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie podczas święta duchów. Zgodnie z tradycją, wielu rozdaje cukierki i inne słodkości tego dnia. Niestety te przysmaki nie są przeznaczone dla wszystkich.

Karolina Korwin Piotrowska nadaje ze szpitala. "Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś takiego"

Dziennikarka przywołała głośną sprawę słodyczy z gwoździami, którą po Halloween nagłaśniały media. "Ktoś mozolnie rozpakowywał cukierki, pakował do nich ostre przedmioty, zawijał znowu papierki, a potem rozdawał dzieciom śmierć. Dzisiaj około południa wylądowałam z psem na pogotowiu i właśnie z niego wracamy. Jest po 21" - napisała Korwin Piotrowska. "Nigdy w życiu nie przeżyłam czegoś takiego. Zatrucie. Prawdopodobnie ktoś rozrzucił trutkę, a tę trudno wypatrzeć w stosach liści, mały piesek znajdzie niestety wszystko" - dodała z bólem. Zauważyła, że wiele osób wręcz nienawidzi dzieci i psów. "Po ostatnim podcaście, w którym o tym powiedziałam, piszecie do mnie o tym. O nienawiści, która jest wszędzie i nikt się już jej nie wstydzi… Myślałam o tym dzisiaj, umierając ze strachu. O tej nienawiści. O tej złej energii, która można by wykorzystać w dobrym celu, ale wolimy zabijać, truć, ranić słabszych" - dodała na koniec. Kadry z posta znajdziecie w naszej galerii.

Korwin Piotrowska nagłośniła ważny temat. Internauci jednogłośni

Niektórzy internauci zwrócili uwagę, że wcześniej małe dzieci napotkały przykre niespodzianki w halloweenowych słodyczach. "A ludzie jeszcze mają czelność mówić, że to fejk, jak rodzice pod nazwiskami mówią w tv, co spotkało ich dzieci" - napisała jedna z obserwatorek dziennikarki. Igły, gwoździe i szpilki w słodyczach - policja z Gorzowa Wielkopolskiego zajmuje się tą nietypową sprawą. - Zgłosił się do nas opiekun dziecka, które miało otrzymać cukierki, w których znajdował się gwóźdź. Będziemy ustalać, kto jest za to odpowiedzialny - przekazał rzecznik prasowy tamtejszej policji, Grzegorz Jaroszewicz. Co z kolei piszą inni internauci? "To się nie mieści w głowie, że można takie rzeczy robić", "To jest straszne. Na naszych oczach społeczeństwo coraz bardziej się radykalizuje" - czytamy. 

Więcej o: