• Link został skopiowany

Minęły dwa miesiące od śmierci syna Danuty Holeckiej. Poruszający widok na cmentarzu

Bliscy pielęgnują pamięć o Julianie Duninie-Holeckim. Dwa miesiące po śmierci syna Danuty Holeckiej jeden z tabloidów odwiedził jego grób.
Danuta Holecka w programie 'Dzisiaj'.
Fot. screen 'Dzisiaj' TV Republika

Minęły dwa miesiące od śmierci syna Danuty Holeckiej - Juliana. Mężczyzna, który był obiecującym lekarzem, zmarł 9 lipca w wieku 31. lat. "Super Express" odwiedził właśnie cmentarz. Dzięki relacji tabloidu wiemy, że bliscy dbają o grób medyka i stale go odwiedzają. Posprzątali już zwiędłe wiązanki z pogrzebu. Teraz do zniczy doszły kwiaty doniczkowe, które mogą stać dłużej niż cięte. W miejscu jego pochówku pojawił się też prosty, drewniany krzyż z krucyfiksem.

Zobacz wideo Ostatnie chwile ojca Małgorzaty Werner

Ostatnie pożegnanie Juliana Dunina-Holeckiego

Pogrzeb syna Danuty Holeckiej odbył się 15 lipca w kościele św. Kazimierza w Warszawie. Mężczyzna został pochowany na Cmentarzu Służewskim Starym. W jego ostatnim pożegnaniu uczestniczył m.in. poseł PiS Marek Suski i koleżanka Holeckiej z TV Republika - Anna Popek. Wcześniej rodzina wystosowała do żałobników prośbę. "Prosimy zamiast kwiatów o przekazanie datków na cel charytatywny. Puszka na ten cel będzie wystawiona w czasie pogrzebu w kościele" - poinformowano. Nie podano do publicznej wiadomości przyczyny śmierci syna prezenterki.

Nie doczekał piątej rocznicy ślubu

Gdy Julian Dunin-Holecki zmarł, jego matka zniknęła z wizji i nie prowadziła programu "Dzisiaj". Do pracy w TV Republika wróciła 22 lipca. Ponoć nie wyobrażała sobie, by siedzieć w domu, co miała wyjawić jeszcze podczas ostatniego pożegnania syna. - Ona jednak chciała wrócić. Już na pogrzebie mówiła bliskim, że nie chce zamknąć się w domu, że praca, która jest jej pasją i miłością, a przede wszystkim kontakt z ludźmi, ją ratuje - podawał informator Świat Gwiazd. - Mszę żałobną odprawiał ksiądz, który jest przyjacielem rodziny. Zwrócił uwagę na to, że Julian i jego żona za dwa tygodnie obchodziliby piątą rocznicę ślubu, którego przed laty im udzielał, a tymczasem stało się inaczej. Kapłan przypominał, jak dobrym człowiekiem był Julian i próbował dodać najbliższym otuchy, podkreślając, że dla ziemi odszedł, ale zyskał nowe życie w niebie" - opowiadał "Super Expressowi" Samuel Pereira. Przeczytaj też: Holecka rozkleiła się na wizji. Łamiącym głosem powiedziała o swoim marzeniu. "Bez wahania oddam życie"

Więcej o: