Mąż Peretti zajmuje się biznesem. Miał kilka milionów złotych długów

Łukasz Porzuczek jest partnerem Sylwii Peretii od ponad dziewięciu lat. Wspiera żonę w trudnych chwilach. Sam też mógł liczyć na jej wsparcie, gdy miał spore problemy z biznesem.

Sylwię Peretti rok temu spotkała prawdziwa tragedia. W wypadku samochodowym zginął jej 24-letni syn Patryk. Celebrytka usunęła się w cień. W trudnych chwilach wspiera ją jednak mąż. Łukasz Porzuczek w czerwcu opublikował okolicznościowy post z okazji dziewiątej rocznicy związku. Mąż celebrytki na co dzień zajmuje się biznesem. Swego czasu miał jednak spore kłopoty. Był zadłużony na grube miliony. 

Zobacz wideo Nie żyje stylista Młynarskiej. Wspomniała o nim podczas wywiadu

Mąż Peretti miał problemy w biznesie. "Wlepiono nam karę umowną na siedem milionów złotych"

Łukasz Porzuczek jest prezesem firmy, która zajmuje się pracami saperskimi. - Rozpoczynaliśmy jako firma zajmująca się głównie badaniami geofizycznymi. Z czasem rozbudowaliśmy ofertę w kierunku przeszukiwania i oczyszczania terenów z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych - wyznał w rozmowie z "Forbesem". Niestety, w pewnym momencie partner Peretti podjął złą decyzję biznesową. To skończyło się gigantycznym zadłużeniem. - Przy drugim zleceniu na prace saperskie na terenie lasu - o wartości 2,5 mln zł - wlepiono nam karę umowną na siedem mln zł. Był 2012 r., prace miały się rozpocząć w czerwcu, ale zostały opóźnione z winy zleceniodawcy. Namówiono nas wtedy, abyśmy podpisali umowę z pierwotnymi datami, a potem sobie je zmienili aneksem - jako młodzi i niedoświadczeni w branży tak też zrobiliśmy. Tylko że gdy rozpoczęliśmy prace z 1,5-miesięcznym opóźnieniem, okazało się, że naliczono nam gigantyczne kary umowne. Sprawa trafiła do sądu, gdzie ostatecznie po pięciu-sześciu latach wygraliśmy i pieniądze udało się odzyskać - tłumaczył w wywiadzie. 

Sylwia Peretti wspierała Łukasza Porzuczka, gdy miał problemy. Teraz ona może na niego liczyć

Co ważne, gdy Łukaszowi Porzuczkowi nie szło w biznesie, mógł liczyć na pomoc i wsparcie swojej ukochanej. - To był moment Sylwii, kiedy ona wiedziała, że ja jestem zadłużony na kilka milionów. Bez Sylwii nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem. Wiem, że gdyby nie ona, byłoby zupełnie inaczej. Mamy za sobą test zarówno związkowy, jak i biznesowy - stwierdził Porzueczek w rozmowie z "Forbesem". Teraz mąż celebrytki wspiera ją po bolesnej stracie. W rocznicowym poście na Instagramie wspomniał, że marzy o tym, żeby na twarzy Peretti ponownie pojawił się uśmiech. "W czerwcu minęło nam dziewięć lat. Ta kobieta czyni mnie szczęśliwym. Proponując jej drinka w klubie, kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy, nie myślałem, że nasze losy potoczą się tak, że będą nadawały się na scenariusz dobrego filmu. Bo tylko my wiemy, co naprawdę się wokoło nas dzieje. Ale razem idziemy i wierzę, że iść będziemy dalej. Dziewięć lat razem, a prawie trzy jako mąż i żona. Kiedy patrzę na to zdjęcie z naszego pierwszego wyjazdu do Monako, życzę sobie, aby ona znowu tak się uśmiechała" - napisał Łukasz Porzuczek. 

Więcej o: