Michał Szpak w ciągu kilku ostatnich lat przeszedł ogromną metamorfozę. Piosenkarz niejednokrotnie zaszokował swoich fanów odważnymi stylizacjami. Tym razem przyciągnął ich uwagę czymś zupełnie innym. Artystę sfotografowano przed siłownią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden mały problem. Szpak wyszedł pośpiesznie ze swojego samochodu i nie zauważył, gdzie zaparkował. To mogło się źle skończyć. Niedawno w sieci wybuchła niemała afera związana z portretem Michała. Zdjęcia malowidła znajdziecie w galerii na górze strony.
W lutym media informowały o wpadce z udziałem Michała. Piosenkarz zaparkował wtedy samochód na powierzchni wyłączonej z ruchu. Jak widać, Szpak niczego się nie nauczył. "Fakt" pokazał zdjęcia wokalisty, który tym razem zostawił samochód tuż pod napisem "Nie zastawiać". Prośba na znaku nie była przypadkowa, bowiem w tym konkretnym miejscu przebiegała droga pożarowa. Na jego "szczęście" trening nie trwał zbyt długo i Michałowi udało się odjechać bez żadnych konsekwencji. Gdyby jednak przyłapała go policja, mógłby zapłacić mandat w wysokości 100 złotych. W gratisie otrzymałby również jeden punkt karny.
Kiedy Michał Szpak pojawia się na scenie, wzbudza mnóstwo emocji. Czasami piosenkarz spotyka się z naprawdę nieprzyjemnymi komentarzami. Co o nich sądzi? - Ja sobie z tego nic nie robię, bo jakoś tak zostałem obdarzony przez swoich rodziców i naturę i energię, która nas wszystkich stworzyła, że radzę sobie z tym wszystkim, co się dzieje wokół mojej osoby. (...) Zachęcam wszystkich tych, którzy komentują i są tak bardzo sfrustrowani na temat mojego wizerunku, czy też wykonów, czy czegokolwiek, żeby wzięli się po prostu do roboty, albo spędzali lepiej czas, niż wypisując komentarze, które mają długość epopei - mówił w wywiadzie z dziennikarką Jastrząb Post. ZOBACZ TEŻ: Michał Szpak portretowany niczym Jezus w koronie cierniowej. Rozwścieczył księdza