Kasia Sienkiewicz i Jacek Sienkiewicz to znane rodzeństwo, które założyło zespół Kwiat Jabłoni. Muzycy mają słynnego ojca - jest nim lekarz, a także muzyk Kuba Sienkiewicz, którego szersza publiczność zna z zespołu Elektryczne Gitary. W najnowszym wywiadzie w podcaście "WojewódzkiKędzierski" popularne rodzeństwo opowiedziało o karierze i właśnie o relacji z ojcem.
Jacek Sienkiewicz i Kasia Sienkiewicz w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim przyznali, że trudno im było stawiać pierwsze kroki w show-biznesie. Uzdolnione rodzeństwo chciało być bowiem kojarzone ze swoją twórczością, a nie przez to, że są "dziećmi znanego muzyka". Dlatego długo nie przyznawali się, jakie relacje rodzinne łączą ich z Kubą Sienkiewiczem.
Ta łatka nigdy z nas nie zejdzie. Wydawało mi się, że po pięciu-sześciu latach zniknie, a ona jest nadal, bardzo często się ten temat pojawia. To jest trudne. Przez pierwszy rok czy półtora funkcjonowania jako Kwiat Jabłoni, jak nas w wywiadach pytali, to nie przyznawaliśmy się, bo baliśmy się, że będziemy całe życie dziećmi ojca i nikt nas nie będzie traktował poważnie przez naszą twórczość tylko przez jego
- powiedział Jacek Sienkiewicz. Zdjęcia rodziny Sienkiewiczów znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Na tym temat Kuby Sienkiewicza się nie zakończył. Kuba Wojewódzki postanowił przypomnieć, że muzyk założył Elektryczne Gitary, bo miał problemy finansowe. Potem zapytał: "Żeby tego Kubę trochę już zakopywać, metaforycznie, czy tata nosi już znamiona takiego psychicznego dziadersa, czy jeszcze walczy? Jak to jest z ojcem?". Muzycy postanowili w to brnąć i odpowiedzieli dziennikarzowi. Nie zabrakło złośliwości skierowanej w stosunku do ojca.
Moim zdaniem nasz tata zawsze był trochę dziadersem
- powiedział Jacek Sienkiewicz, a siostra mu wtórowała. - Nosił skarpety do sandałów zawsze - śmiała się. A później zwróciła się do ojca. - Tata zawsze - tato, już nie rób tego - wychodzi na scenę ze smyczą [i z wejściówką pozwalającą wejść za kulisy - red.] na dniach miasta i festiwalach - uszłyszeliśmy. Po tych słowach śmiechom nie było końca.