Julia Wieniawa wrzuciła nagranie, które wywołało sporo zamieszania. Na wideo artystka równocześnie śpiewała i prowadziła auto. Wieniawa często odwracała się w stronę obiektywu. "Ładna piosenka, ale proszę - nie nagrywaj w trakcie prowadzenia. To niebezpieczne i normalizuje złe wzorce zachowań na drodze, które mogą narażać innych. Nie warto - można się zatrzymać i spokojnie nagrać, bez zagrożenia" - upomniała ją Maja Staśko. W komentarzach pod materiałem także zrobiło się gorąco, a fani zarzucali Wieniawie, że ta utrwala złe nawyki. Sprawę skomentowała też Blanka Lipińska. Pisarka od lat przemawia do fanów podczas jazdy. Stanęła w obronie Wieniawy i skrytykowała nadgorliwych "strażników internetu". Do sprawy odniosła się również policja.
Julia Wieniawa podczas nagrywania nie trzymała telefonu w ręku. Był on zamocowany na specjalnym uchwycie, jednak co jakiś czas zerkała na ekran. Blanka Lipińska nie widzi nic złego w zachowaniu aktorki, ale zdaje się, że pisarka jest w mniejszości. W rozmowie z Plejadą przedstawiciel Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zdradził, co może grozić za takie lekkomyślne zachowanie. "Poruszając się pojazdem, mamy obowiązek obserwować drogę i jej otoczenie, a w momencie, w którym nasz wzrok jest skierowany na ekran telefonu lub mamy w ręce telefon, nie jesteśmy w stanie w sposób bezpieczny tym pojazdem kierować" - zaczął Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Jak podkreślił w rozmowie z Plejadą policjant, sytuacja, w której kierujący pojazdem nie jest skupiony na jeździe, tylko korzysta z telefonu, może być bardzo niebezpieczna. "Jeżeli nasz wzrok jest wówczas skupiony na wyświetlaczu telefonu komórkowego, to my tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje na drodze" - podkreśla.
Może wybiec dziecko, zwierzę, inny kierujący może zmienić pas ruchu, a my tego nie zauważymy... Sytuacja na drodze zmienia się dynamicznie, a takim zachowaniem możemy doprowadzić do wypadku i te konsekwencje będą wówczas o wiele poważniejsze niż otrzymanie mandatu i punktów karnych
- dodał Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Jak podkreślił w rozmowie z Plejadą policjant, za korzystanie z telefonu podczas jazdy może grozić mandat. Julia Wieniawa miała telefon zamocowany na specjalnych uchwycie, ale jest osobą publiczną, którą naśladuje mnóstwo osób i powinna z większą rozwagą wrzucać treści do sieci. Jak precyzuje art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zabrania się kierującemu pojazdem korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Za korzystanie z telefonu podczas jazdy samochodem taryfikator mandatów przewiduje 500 zł grzywny i 12 punktów karnych. Gdyby skierowano wniosek do sądu, wówczas grzywna może wynieść nawet do trzech tys. zł. Więcej zdjęć aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.