Alicja Bachleda-Curuś to aktorka, która wystąpiła m.in. w "Letniej burzy", "Bitwie pod Wiedniem" oraz "Handlu". Próbowała rozkręcać karierę poza granicami Polski. W 2008 roku na planie produkcji "Ondine" poznała Colina Farrella. Współpraca przerodziła się w coś więcej. Między aktorami dość szybko zaiskrzyło. Owocem ich miłości jest syn Henry Tadeusz. Ostatecznie związek aktorów nie przetrwał. Nastolatek ma jednak dobry kontakt z rodzicami. Jakiś czas temu pojawił się z Colinem Farrellem na Oscarach. Ostatnio wybrał się także z mamą do Rzymu. Ich wspólna fotografia wywołała lawinę komentarzy.
Alicja Bachleda-Curuś zabrała swojego syna do Rzymu. Pokazała zdjęcia z wycieczki w mediach społecznościowych. Na instagramowym profilu aktorki pojawiły się kadry z restauracji oraz zabytkowych miejsc. Nie zabrakło także fotografii Bachledy-Curuś z synem, która została wykonana podczas wycieczki rowerowej po włoskich uliczkach. "Kocham to miasto" - napisała Alicja Bachleda-Curuś. Fani aktorki od razu ruszyli z komentarzami. Wiele z nich dotyczyło Henry'ego Tadeusza. "Przystojniak", "Klony" - czytamy. Jedna internautka dostrzegła podobieństwo między chłopcem a gwiazdą "Titanica". "Młody Leo di Caprio. Będzie łamacz serc" - napisała w komentarzu. Sami oceńcie, czy syn Alicji Bachledy-Curuś jest podobny do aktora. Omawiane zdjęcie z wycieczki rowerowej znajdziecie w galerii na górze strony.
Jakiś czas temu Alicja Bachleda-Curuś wystąpiła w podcaście w "Nie Mam Pytań". Opowiedziała o swoim synu i jego planach na przyszłość. - On w tej chwili widzi naszą drobną niechęć, żeby był aktorem... Bo to się wiąże z popularnością, że trzeba wyjść przed szereg, zaprezentować się i być gotowym na krytykę. (...) Ma dobry ogląd tego i w tej chwili, na nieszczęście, przejawia dryg aktorski. Jest naprawdę utalentowany. (...) Na pewno będzie robił coś wokół filmu - czy reżyserował, czy grał. (...) Colin bardziej niż ja chce go ustrzec przed aktorstwem - wyjawiła. ZOBACZ TEŻ: Alicja Bachleda-Curuś pokazała swoje włości. Urządziła się stylowo, ale to widok z okna wbija w fotel