18-letnia tiktokerka przez ostatnie miesiące nie szczędziła romantycznych postów z kolegą po fachu, Kamilem Szymczakiem. Twórcy internetowi otwarcie mówili o swoim związku w mediach, do czasu pewnego skandalu, który nagłośnił influencer. "Wycieczki w góry są spoko... No chyba, że podczas jednej z nich dowiadujesz się o zd... Nicola Zalewski poinformujesz swoją dziewczynę, co zrobiłeś z moją?" - napisał nieco enigmatycznie Szymczak na InstaStories. Te przemyślenia poskutkowały szumem medialnym, który nie ustaje po dziś dzień. Tiktokerka postanowiła przerwać milczenie w sieci.
To pierwszy tak głośny skandal z udziałem tiktokerki. Po zarzutach Kamil Szymczak postanowił załagodzić sprawę kolejnym wpisem. "W związku z opublikowaną przeze mnie relacją dnia 14.06., licznymi nieprawdziwymi informacjami publikowanymi w mediach oraz brakiem komentarza ze strony zamieszanego, postanowiłem się odnieść. Przyznaję, że opublikowanie wspomnianej relacji w emocjach było błędem, a niedopowiedzenie doprowadziło do nadinterpretacji sytuacji, która miała miejsce. To spowodowało falę niezwykle krzywdzących Vanessę komentarzy. Niestety, pomiędzy dwójką doszło do zdarzenia, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Nie takiego jednak, jakie wykreował sobie internet. Proszę o uszanowanie prywatności Vanessy" - przekazał fanom. Nicola Zalewski wciąż nie skomentował sprawy. Piłkarz prawdopodobnie koncentruje swoją energię na Euro 2024. Rojewska z kolei po zablokowaniu komentarzy na Instagramie i okresie milczenia, udostępniła wymowne nagranie na TikToku. Widać, że z trudem powstrzymuje łzy. Do filmiku dodała fragment "Kamieni na szaniec", który brzmi następująco:
Twardzi jesteśmy, nie pękamy. Jak kamienie.
Wspomniany tiktok zaniepokoił jej fanów, którzy dodają otuchy tiktokerce w komentarzach. "Dasz radę, zobaczysz. Pewnie nie jest lekko, ale będzie!" - napisała jedna z obserwatorek Rojewskiej.
Internauci zalewają tiktokerkę pytaniami dotyczącymi sytuacji z Szymczakiem i Zalewskim. Ta postanowiła odpowiedzieć na powtarzające się prośby w komentarzu na Instagramie. "Nie będę poruszać żadnych kwestii prywatnych w internecie, ludzie mają swój rozum, niech wierzą, w co chcą… Proponuję żeby każdy zajął się swoim życiem" - zaznaczyła. Zdjęcia dotyczące afery znajdziecie w galerii - są to zrzuty ekranu z InstaStories.