• Link został skopiowany

Nie żyje zastępca redaktora naczelnego "Polityki". Miał 51 lat

18 czerwca media obiegła bardzo smutna informacja. Zmarł Łukasz Lipiński, który pełnił funkcję wicenaczelnego "Polityki" oraz szefa serwisu internetowego tygodnika.
Łukasz Lipiński
Łukasz Lipiński, Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta

O śmierci Łukasza Lipińskiego poinformowano na oficjalnej stronie tygodnika "Polityka". "Z ogromnym bólem zawiadamiamy, że zmarł Łukasz Lipiński, zastępca redaktora naczelnego 'Polityki' i szef naszego serwisu internetowego. Dziennikarz, wnikliwy redaktor, najlepszy szef. Mąż i tata. Dobry i mądry Człowiek" - czytamy we wpisie, który pojawił się na profilu X "Polityki". "Myślami jesteśmy z jego najbliższymi" - dodali przedstawiciele tygodnika.

Zobacz wideo Mocne słowa

Nie żyje dziennikarz Łukasz Lipiński

Jak możemy przeczytać w artykule poświęconym zmarłemu dziennikarzowi, Łukasz Lipiński miał 51 lat. Rok temu zdiagnozowano u niego ciężką chorobę. "Żegnamy go z wielkim żalem i niedowierzaniem. Będzie nam go bardzo brakować" - piszą przyjaciele z redakcji. Informację o śmierci zastępcy redaktora naczelnego "Polityki" ze smutkiem przyjęły także osoby z branży. "Szczere kondolencje dla rodziny, bliskich i całej redakcji", "Ogromny żal", "Bardzo smutna wiadomość" - piszą w komentarzach.

Łukasz Lipiński wcześniej związany był z "Gazetą Wyborczą"

Jak dowiadujemy się z artykuły na stronie "Polityki", Łukasz Lipiński pochodził z Gdańska i był absolwentem prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Pierwsze kroki dziennikarskiej kariery stawiał w lokalnym oddziale "Gazety Wyborczej", a następnie przeniósł się do centrali dziennika w Warszawie. Z "Gazetą Wyborczą" związany był aż przez 15 lat. Następnie przeszedł do "Polityki". Początkowo pracował w serwisie Polityka Insight, a później został redaktorem naczelnym serwisu Polityka.pl. W kolejnych latach karierę w tygodniku rozwinął jeszcze bardziej, zostając zastępcą redaktora naczelnego tygodnika do spraw wydań cyfrowych. Koledzy z redakcji wspominają go jako niezwykle pracowitą i żyjącą pełnią życia osobę. Nie powstrzymały go w tym nawet problemy zdrowotne.  "Chorobie nie poddawał się właściwie nigdy: podróżował, spotykał się, pracował, planował. Żył na sto procent, tak chciał - tylko kiwał głową, gdy ktoś mówił mu: 'zwolnij, odpocznij'" - czytamy w poświęconym Łukaszowi Lipińskiemu artykule.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: