Andrzej Piaseczny wraz z Kayah poprowadzili pierwszy koncert podczas 61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Oboje powrócili na wydarzenie po ośmiu latach nieobecności. Oprócz roli konferansjerów oboje wykonali na scenie kilka piosenek. Wielu miało zarzuty co do prowadzenia imprezy. Podczas pierwszego dnia festiwalu wystąpiła również 91-letnia Sława Przybylska. Jej menadżer skomentował zachowanie Piasecznego. Piosenkarz ma dla niego odpowiedź.
Andrzej Piaseczny jest w polskich show-biznesie od lat i nie wikła się w konflikty z innymi celebrytami. Do odpowiedzi byłego wokalistę "Mafii" wywołał menadżer Sławy Przybylskiej. Kris Rydzelewski wcześniej narzekał na organizację festiwalu w Opolu. Niedawno zorganizował live'a i zarzucił Piasecznemu skandaliczne zachowanie, które miało mieć miejsce za kulisami festiwalu w Opolu. - Nie ma kultury w sobie. Jest to człowiek zarozumiały, wyrachowany i pozbawiony moralności estetycznej. Jego zachowanie było naprawdę skandaliczne i nie takie, jakie przystoi artyście - twierdzi menadżer 91-latki. Dodał również, że przywitał się z nim i akompaniatorem Sławy Przybylskiej, a następnie "powiedział bardzo wulgarnie, że on musi gdzieś tam wracać".
Piaseczny w komentarzu dla portalu Plejada postanowił odnieść się do sytuacji. "Przepraszam, ale nie znam tego pana. Oczywiście, jeśli w pośpiechu sprawiłem czymkolwiek komukolwiek przykrość, to serdecznie przepraszam. Panią Sławę Przybylską cenię, uwielbiam i serdecznie pozdrawiam" - stwierdził celebryta. Podkreślił, że przeklinanie jest jego wadą, choć publicznie tego unika.
Czy jestem niesympatyczny i zarozumiały? Wydaje mi się, że nie, choć zdecydowanie jestem ostatnią osobą, która powinna o tym mówić. Na pewno jestem żywym, mięsistym i emocjonalnym człowiekiem. Prywatnie klnę okropnie strasznie. Tak, jest to moja wada. Trudno mi jednak sobie wyobrazić, żeby publicznie pod czyimś adresem. W tym świecie jest jednak kultura, więc raz jeszcze (gdyby to miało miejsce) przepraszam
- wyznał ze skruchą Piaseczny. Chcecie zobaczyć, jak kiedyś wyglądał piosenkarz? Wejdźcie w naszą galerię na górze strony.
Internauci byli bezlitośni w sprawie konferansjerów pierwszego koncertu 61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. "Pomyłka goni pomyłkę... Szkoda, że koncertu nie prowadzą profesjonalni konferansjerzy. Piaseczny jeszcze jakoś ratuje sytuację, ale Kayah w tej roli to nieporozumienie", "Konferansjerka do wymiany. To jest chyba jakiś żart" - twierdzono w komentarzach. Później zarzucano także Piasecznemu, że śpiewał z playbacku. "To akurat z*******e... kiedy mówią, że jak z playbacku... a był żywiec" - pisał na Instagramie piosenkarz.