Magda Gessler od lat jest gospodynią hitu TVN-u "Kuchenne rewolucje". Na antenie programu wielokrotnie recenzowała, a także krytykowała dania, które były w restauracjach, które miały przejść metamorfozę pod jej okiem. Głośno było o jej kontrowersyjnych, często bezwzględnych opiniach wygłaszanych w programie. Krzyczała: "Dlaczego wy trujecie ludzi?!", "Kucharz tak robi pasztet, jakby głaskał babę pod pierzyną" albo "Niedobre jest, śmierdzi starym knurem!". Nie brakowało też wulgaryzmów: "Dlaczego pan go [kurczaka] tak zaszył? Jakby panu zaszyli d*pę, to byłaby straszna rzecz" albo: "Nic nie ma do jedzenia, wszystko jest sztuczne, k**wa" - mogliśmy usłyszeć. Teraz Magda Gessler wyznała, co sama sądzi o krytykowaniu. Odniosła się też do krytyki youtubera znanego jako Książulo, która jakiś czas temu na nią spadła.
Magda Gessler w najnowszej rozmowie z Pomponikiem przyznała, że zakazałby hejtu w przestrzeni publicznej. - Zakazałbym hejtu i nienawiści. One niszczą. On [hejt - red.] na mnie nie ma żadnego wpływu, dlatego, że ja go albo kasuję, albo go nie czytam, bo nie chcę. Dlatego, że uważam, że to jest coś, co niszczy i niszczy tych najbardziej, którzy hejtują - powiedziała restauratorka. Zapytana o Księżula, który krytycznie oceniał niektóre z jej dań, odpowiedziała dosyć lakonicznie.
Nie wiem. Uważam, że on ma jakąś niszę. W ten sposób zdobywa popularność. No każdy ma jakiś sposób na życie. Ja mu życzę powodzenia
- powiedziała.
Książulo, a właściwie Szymon Nyczko, wielokrotnie recenzował dania serwowane w restauracjach Magdy Gessler. Zaczęło się od tego, że zamówił od znanej restauratorki catering wigilijny za, bagatela, 2730 zł. Smakował mu chleb ziołowy za 35 zł, ale już sałatkę jarzynową za 41 zł uznał za zbyt drogą i dodał, że jest w niej za dużo majonezu. Zauważył też, że w paczce brakowało kilku produktów, które zamawiał (te ostatecznie obiecano mu dosłać następnego dnia). Ostatecznie ocenił, że stosunek ceny do jakości jest nieadekwatny. - Te wszystkie świąteczne pozycje nie zachwyciły. Spodziewałem się czegoś lepszego za te pieniądze. Sporo tu brakuje, a nie powinno brakować niczego za tę kasę - podsumował.
Książulo później ocenił także wielkanocny catering Gessler. Ten kosztował i 921 zł. Youtuberowi smakowało wiele produktów, ale uznał, że porcja 12 małych pierogów za 72 zł to "rozbój w biały dzień". Narzekał także na cenę za dziesięć faszerowanych jajek. Te wyceniono na 100 zł. Oburzyła go też cena za babkę wielkanocną, która również kosztowała 100 zł. Nie smakowała mu ponadto galareta, ale zachwyciły go kluski śląskie.
Influencer z okazji tłustego czwartku ocenił także pączki sprzedawane w jednym z lokali Magdy Gessler. Tu również uderzyła go cena. - 22 zł za pączka wydaje mi się jakimś takim absurdem. Muszę powiedzieć, że ten pączek jest najlepszy, ale czy ta cena jest adekwatna? (...) Spodziewałem się, że będzie pyszny, taki jest, ale cena jest przesadzona. 22 zł za pączka. To jest nadal pączek. Wiem, że można użyć lepszych czy gorszych składników. Podejrzewam, że tutaj są te najlepsze, bo on naprawdę jest bardzo smaczny, ale to jest nadal pączek. Czy powinien tyle kosztować? (...) Nie wiem, co myśleć o tej cenie. Uważam, że jest przegięta, ale muszę powiedzieć, że smak jest na bardzo wysokim poziomie - mogliśmy usłyszeć.