Tydzień temu Monika Olejnik podzieliła się w mediach społecznościowych bardzo intymnym faktem ze swojego życia. Dziennikarka zdradziła, że wykryto u niej nowotwór. Wspomniała także o operacji, którą przeszła. Według Małgorzaty Rozenek-Majdan, która od razu zostawiła jej pod wpisem wspierający komentarz, mówienie o chorobach przez osoby publiczne może przynieść wiele dobrego. - Uważam, że jeśli osoba czuje się na tyle bezpiecznie, by mówić o swoich chorobach publicznie, to jest najlepsza rzecz, jaką może zrobić dla społeczności, która mierzy się z tą samą chorobą. Jeżeli osoba taka jak Monika Olejnik przyznaje głośno, że choruje na bardzo poważną chorobę, to na pewno mówiąc o tym i zachęcając do przebadania się - bo taki był sens podzielenia się tą informacją - na pewno będzie miała wpływ na ludzi. Nawet jeżeli choć jedna osoba by się przebadała, to było warto - wyznała prezenterka w rozmowie z Bartoszem Pańczykiem z Plotka. Naszą rozmowę możesz zobaczyć poniżej.
Małgorzata Rozenek-Majdan nie ukrywa, że sama pamięta o regularnych badaniach profilaktycznych, do których wszystkich zachęca. - Wszystkie te rzeczy, które dotyczą zdrowego trybu życia, są dla mnie bardzo ważne. Zawsze urodziny to jest taki czas, że przebadam nie tylko siebie, ale i swoją rodzinę. To mi daje poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad własnym życiem. Lubię to poczucie - powiedziała nam gwiazda TVN, która w ostatnich miesiącach nagrywała program "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Tam mierzyła się z trudnymi wyzwaniami rzucanymi jej przez innych, ale w tym czasie była pod stałą opieką lekarzy.
Monika Olejnik, pisząc o swojej chorobie, podkreśliła, że rak to nie wyrok. "W jednym z prawie słonecznych miesięcy 2024 roku usłyszałam diagnozę - nowotwór piersi. Potem jeden z weekendów spędziłam w szpitalu. Po operacji jest lepiej, podejmuję nowe wyzwania" - napisała. Po tym wpisie dostała ogromne wsparcie od internautów. Okazało się, że jej wpis - tak jak podejrzewała Małgorzata Rozenek-Majdan - nie przeszedł bez echa. "Otrzymuję od was setki wiadomości o tym, że zapisaliście się na badania. Dziękuję. To dla mnie najpiękniejszy prezent. W poniedziałek wróciłam do mojej "Kropki nad i". Prawdziwy #dreamteam jest wtedy, kiedy "ludzi dobrej woli jest więcej". Wielkie dzięki TVN24" - napisała kilka dni po pierwszym wpisie o swojej chorobie. Jej zdjęcie ze szpitala, którym się podzieliła, znajdziesz w galerii na górze strony.