Trzy miesiące temu Jakub i Paulina Rzeźniczakowie powitali na świecie swoją córeczkę Antoninę. Od tej pory regularnie publikują zdjęcia z małą i pokazują swoją rodzicielską codzienność. Spacery, zabawy, rozmowy i... walki z hejterami. Odkąd Antonina zadebiutowała na Instagramie, pod postami Rzeźniczaków roi się od "specjalistów", którzy wyrażają swoje obawy dotyczące zdrowia dziewczynki. Tym razem młodzi rodzice nie wytrzymali. Dosadnie wyjaśnili, co myślą o takich komentarzach. Urywki z nagrania, które tak zaniepokoiło internautów, znajdziesz w galerii na górze strony.
Młoda mama wrzuciła nagranie, na którym pokazuje poranek ze swoją córką. "Antosia wstaje wyspana w swoim pięknym śpiworku, jest wesoła i chętna do zabawy" - pisała podekscytowana Paulina. Entuzjazm szybko przygasł przez komentarz jednej z obserwatorek. "Szybko do fizjo, bo dziecko ma wciąż przykurczone rączki do siebie i zaciśnięte piąstki" - napisała. To nie pierwsza tego typu uwaga na profilu Rzeźniczaków. Sportowiec odpowiedział, że dopiero co byli u lekarza, wszystko jest w porządku i nie ma sensu popadać w skrajność. Później głos zabrała wściekła Paulina.
Sam komentarz sportowca najwyraźniej nie wybrzmiał tak, jak wcześniej planowano. Do dyskusji włączyła się Paulina, która stanowczo zareagowała. "Matko. Antosia jest pod stałą opieką osteopaty i fizjo, więc jest w dobrych rękach i nie ma żadnych przykurczów, czy co tam pani napisała. Pięknie się rozwija i z łatwością już łapie i utrzymuje przedmioty, rączki też ma otwarte. Życiowa rada - proszę nie wyciągać tak szybko wniosków po zobaczeniu dwusekundowego filmiku. Podobnie jest w życiu, lepiej się nie wypowiadać, jak się nie zna całej sytuacji od początku do końca" - grzmiała w odpowiedzi na uszczypliwy komentarz. Na końcu dodała emotikon z sercami, który prawdopodobnie miał załagodzić całą wypowiedź, ale czy załagodził? ZOBACZ TEŻ: Jakub Rzeźniczak dodał zdjęcie ze spaceru i się zaczęło. Poszło o wózek. Szybko zareagował