Paweł Deląg ma na koncie sporo dobrych ról, zarówno filmowych, jak i teatralnych. Media przez lata rozpisywały się także o jego rzekomych romansach z wieloma znanymi paniami z rodzimego show-biznesu. Wśród nich były takie nazwiska jak: Maria Seweryn, Katarzyna Skrzynecka, Bogna Sworowska, Viola Kołakowska czy Patrycja Markowska. Z niektórymi z nich naprawdę był w związku. Najdłuższy medialny związek, bo aż siedmioletni miał jednak z dentystką, Emmą Kiworkową. W latach 1990–1993 był związany z aktorką Katarzyną Gajdarską, z którą ma syna Pawła. Z innego, nieformalnego związku ma syna Mikołaja.
Starszy syn Pawła Deląga wygląda jak jego brat bliźniak. I również pracuje w przemyśle filmowym!
Synowie Pawła Deląga są już dorośli. Starszy z nich, posiadający imię po tacie, ma 31 lat i podąża śladami swoich rodziców - również pracuje w przemyśle filmowym. Wybrał jednak ścieżkę producencką. Już jako nastolatek przecierał sobie szlaki i pokazywał się u boku ojca, który jest z niego niesamowicie dumny.
Paweł wzbudza sympatię ludzi swoim zaangażowaniem, pracowitością, tym, że nie daje sobie taryfy ulgowej. Uwierzyłem, że Paweł jest w stanie sam osiągnąć szczyt. Chciałbym, żeby Paweł odważnie realizował swoje marzenia, nie bał się upaść, ale też myślał pozytywnie i śmiało. Żeby realizował swój potencjał. I aby przyniosło mu to poczucie harmonii i szczęścia
- mówił aktor kilka lat temu "Vivie".
Paweł Deląg i Paweł Deląg jr. mocno się spierali. Dziś są zgranym duetem
Choć Paweł Deląg niezwykle rzadko dzieli się z mediami kulisami swojego życia prywatnego, to wiadomo to, że w przeszłości jego relacje ze starszym synem były znacznie chłodniejsze, niż są obecnie. W ubiegłym roku Paweł Deląg wystąpił w podcaście "WojewódzkiKędzierski", w którym przyznał, że okoliczności ślubu syna były wyjątkowe. O ceremonii dowiedział się... trzy dni wcześniej. Jak wiadomo, w 2022 roku z kolei przyszła na świat wnuczka aktora. A więcej zdjęć Pawła Deląga z synem znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Nie da się żyć bez twardej wymiany na argumenty. Ważne, żeby to były argumenty, które trzymają się kupy. My, rodzice, chcemy, żeby nasze dziecko szybko rozłożyło skrzydełka i poleciało, a ono czasami za bardzo nie chce. Próbujemy zachęcić je na różne sposoby: kijem i marchewką, ale dziecko samo dojrzewa, samo kombinuje i musi znaleźć swoją ścieżkę
- mówił w tym samym wywiadzie.
