Pod koniec marca w środowisku muzycznym głośnym echem odbiła się reakcja Vito Bambino po gali wręczenia Fryderyków. Muzyk był nominowany w aż ośmiu kategoriach, jednak nie otrzymał żadnej statuetki. Vito Bambino nie krył rozczarowania, publikując w mediach społecznościowych zdjęcie rolki papieru toaletowego zawieszonej na Fryderykach, które dostał w przeszłości. Nie szczędził też pod adresem gali gorzkich słów, zapowiadając, że nie zamierza brać udziału w wydarzeniu w kolejnych latach.
Zachowanie Vito Bambino wzbudziło sporo kontrowersji, a muzyk ostatecznie wystosował oświadczenie, w którym "przeprosił wszystkich, których uraził". Zapowiedział też, że kończy zarówno z Fryderykami, jak i komentowaniem wydarzenia. Wygląda jednak na to, że zmienił zdanie. Miesiąc po całej aferze Vito Bambino udzielił wywiadu Żurnaliście, w którym ponownie nawiązał do sprawy. Muzyk przyznał, że uważa, iż Lech Janerka zasłużenie otrzymał statuetkę za album roku. Nie zgadza się jednak z faktem, że ten sam artysta został wyróżniony także za najlepszą piosenkę. - Utwór roku, jeśli nikt go nie zna, to jest dla mnie jakiś żart - powiedział. Vito Bambino dodał, dlaczego, jego zdaniem, to właśnie Janerka dostał statuetkę.
Oni [komisja - przyp. red.] ryczałtowo zobaczyli to nazwisko i wszystko, w każdej kategorii - klik, klik, klik. Ja też mogę klikać. Po prostu jak widzę tę listę ZPAV raz w roku, to tego maila kasuję. To jest słaby interfejs do głosowania, wygląda jak w średniowieczu. Ale te dinozaury tam klikają. Ja wiem, co się wydarzyło, jaka była dynamika. 'O, wielki mistrz wrócił'
- zaczął muzyk. Vito Bambino dodał, że jego zdaniem połowa osób nie przesłuchała nawet dokładnie wszystkich zgłoszonych albumów przed oddaniem głosu. - Więc widzą Janerkę - klikają. Nie mam do tego nic - dodał, zaznaczając, że tym samym dla niego straciła nagroda. - Tak jak zawsze mówili, że to jest kółko wzajemnej adoracji, tak w tym roku - i to może jest aroganckie myślenie - wydawało mi się, że coś dla mnie tak ważnego naprawdę zostało docenione - powiedział na temat swojej twórczości.
Żurnalista w rozmowie z Vito Bambino pociągnął temat i zapytał, która z ośmiu statuetek powinna, zdaniem muzyka, do niego trafić. Artysta przyznał, że liczył na nagrodę za album roku indie pop. - Byłem w miarę przekonany, że to wygram. (...) Ten jeden myślałem, że powinienem był dostać. Artysta roku, tak jak mówię - Janerka niech ma - stwierdził. Vito Bambino dość osobliwie skomentował nagrody w kategoriach kompozytor, producent i autor roku, w których również był nominowany. - Jak sobie posłuchasz bitów, to... J**ać te oceny, serio - powiedział. W galerii na górze strony znajdziecie zdjęcia Vito Bambino odbierającego statuetkę Fryderyka.
Komentarze (13)
Vito Bambino wciąż rozżalony Fryderykami. Mówi, na którą statuetkę liczył. "Dinozaury klikają"