Marianna Schreiber żałuje kariery muzycznej. "W ogóle nie powinnam była nagrywać takiego cringe'u"

Marianna Schreiber niedawno wystąpiła w podcaście "Pogadamy, Zobaczymy". Celebrytka wypowiedziała się na temat swojej kariery muzycznej. Podkreśliła, że bardzo jej żałuje. Teraz nie jest z siebie dumna.

Marianna Schreiber wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Kobieta podbiła show-biznes, angażując się w politykę i wiele innych sfer. Ponadto celebrytka startowała również do "Top Model", potem próbowała się wybić w polityce i założyła partię "Mam dość", która szybko okazała się klapą. Ostatecznie Schreiber skończyła jako freak-fighterka. Niedawno nawet zaangażowała się w wojsko. O kobiecie zrobiło się głośno, gdy jej mąż, polityk Łukasz Schreiber, publicznie podjął temat rozstania. Wyszło na jaw, że Marianna żałuje wielu rzeczy, których dokonała w swojej internetowej karierze. Okazało się, że śpiewanie i występowanie w teledyskach również się do tego zalicza.

Zobacz wideo Marianna Schreiber nawet na wakacjach nie zaznała spokoju. Takie słowa padły z jej ust. "Jakiś koszmar"

Marianna Schreiber o swojej karierze muzycznej. Teraz żałuje. "To była tragedia"

Marianna Schreiber niedawno wystąpiła w podcaście Radia ZET pt. "Pogadamy, Zobaczymy". Kobieta przyznała, że jej kariera muzyczna była niewypałem. Podkreśliła, że w swojej twórczości była zawsze szczera, co przypadło do gustu jej fanom. Pomimo tego, nie zdecydowałaby się na to drugi raz. - Ktoś mi mówi: "Nagrałaś rap jakiś, to była masakra", a ja mówię: "No tak, to była masakra". Ja przyznaję, że to była tragedia - mówiła w podcaście. Dodała, że jej kariera muzyczna nigdy "nie powinna mieć miejsca". Uświadomiła sobie to po kilku miesiącach.

Nie no, w ogóle nie powinnam była nagrywać takiego "cringe’u". To było strasznie creepy. (...) Teraz się szybciej uczę na swoich błędach

- mówiła Marianna Schreiber w podcaście. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.

Marianna Schreiber o porażce Łukasza Schreibera. Nie szczędziła słów

Mąż Marianny Schreiber przegrał wybory. Łukasz startował na prezydenta miasta Bydgoszczy, niestety poniósł klęskę. Miał jedynie 28,68 proc. poparcia. Jego rywal zebrał ponad 50 proc. głosów. Co na to Marianna? Nie obyło się bez komentarza. "Obecne wybory były dla mnie rzeczą drugoplanową z uwagi na moją sytuację rodzinną, jaką mamy. Wydaje mi się, że 29 proc. to i tak jest dość dobry wynik. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że wielu kandydatów poświęciło mnóstwo czasu i pieniędzy na kampanię, a niektórzy poświęcili coś więcej. Czy było warto? Myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie" - zaczęła swoją wypowiedź na Instagramie. Dalszą część jej słów na temat męża znajdziecie TUTAJ.

Więcej o: