Łukasz Schreiber jest jednym z najbardziej znanych polityków w Polsce i to nie tylko ze względu na swoje osiągnięcia w dziedzinie, którą się zajmuje. Media w ostatnich latach sporo rozpisywały się o jego żonie - Mariannie, która szturmem podbiła show-biznes, zahaczając o politykę. Najpierw pojawiła się bez wiedzy męża w "Top model", potem założyła partię "Mam dość" (szybko rezygnując z tego pomysłu), ostatecznie kończąc na walkach freak-fightowych i aktywności w wojsku.
Nie obyło się również bez prania publicznie brudów z życia małżeńskiego, które aktywistka ukróciła, decydując się na nierozmawianie z mediami na ten temat. W tym roku jednak Schreiber postawił Mariannę w dość nieciekawej sytuacji, ogłaszając w wywiadzie, że rozstaje się z żoną, o czym sama zainteresowana dowiedziała się z mediów. Informacja gruchnęła w trakcie trwającej już kampanii. Łukaszowi Schreiberowi marzył się urząd prezydenta miasta Bydgoszczy, jednak będzie musiał obejść się smakiem. Jak się okazało, polityk zgromadził jedynie 28,68 proc. poparcia, odnosząc sromotną klęskę z obecnie urzędującym prezydentem Rafałem Bruskim z Koalicji Obywatelskiej. Rywal Schreibera zebrał aż 53,52 proc. głosów. Do tak postawionej sprawy odniosła się sama Marianna.
Obecne wybory były dla mnie rzeczą drugoplanową z uwagi na moją sytuację rodzinną, jaką mamy. Wydaje mi się, że 29 proc. to i tak jest dość dobry wynik. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że wielu kandydatów poświęciło mnóstwo czasu i pieniędzy na kampanię, a niektórzy poświęcili coś więcej. Czy było warto? Myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie
- napisała na Instagramie.
Schreiber postanowiła rozpisać się więcej na ten temat, wbijając szpilę (jeszcze) mężowi. - Na pewno przeżywałam i przeżywam to jako kobieta i jako matka. I gdybym miała jeszcze wchodzić w kwestie polityczne odnośnie wyborów i naszej rodziny, to jeszcze bardziej by mi to ciążyło. To, co najcenniejsze w życiu, zostało stracone. I chyba to jest najbardziej bolesne. Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Ja męża zawsze wspierałam w drodze do sukcesu i przy cięższych chwilach. Zawsze trzymałam za niego kciuki - kontynuowała.
Żołnierka nie zostawiła suchej nitki na doradcy Łukasza Schreibera, Łukaszu Kulpie. Marianna wyraźnie zasugerowała w swoim poście, że to za sprawą jego rad, jej mąż miał się "pozbyć" żony ze swojego życia, by móc wygrać wybory. Więcej zdjęć Marianny Schreiber znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Łukasz Kulpa mówił, że Bydgoszcz powinna być wolna od takiej pierwszej damy jak ja. Może sobie pogratulować. Kandydat, któremu doradzał nie będzie prezydentem. Każdy sztab wyborczy powinien być wolny od takich z bożej łaski doradców i szefów sztabu jednocześnie
- podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!