Shasta Groene trafiła na pierwsze strony gazet w 2005 roku. 16 maja do domu rodzinnego włamał się uzbrojony mężczyzna, Joseph Duncan. Cała rodzina została związana sznurem. Po chwili seryjny morderca zabił większość członków z zimną krwią. Drastyczna scena rozgrywała się na oczach dwójki najmłodszych dzieci: dziewięcioletniego Dylana i ośmioletniej Shasty. Dzieci zostały uwięzione. Po jakimś czasie Joseph zabił brata dziewczynki. Shasta jako jedyna została uratowana. Przez 47 dni przeżywała prawdziwe piekło. Dziś znowu zrobiło się o niej głośno.
Shasta Groene nie miała łatwego życia. Traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa z pewnością odbiły się na jej psychice. Kobieta żyje z dala od blasku fleszy. Ponownie zrobiło się o niej głośno po śmierci oprawcy. Joseph Duncan zmarł w 2021 roku. "Jedno jest pewne, on już nie istnieje. Teraz mogę żyć spokojnie. Tak długo zmagałam się z nienawiścią do tego człowieka (…) Dzisiaj obudziłam się z myślą, że moja dusza wreszcie jest wolna. Mam nadzieję, że wszyscy skrzywdzeni przez Josepha Duncana obudzili się z tą samą myślą" - pisała wówczas w oświadczeniu. Niedawno kobieta znowu dała o sobie znać. Okazało się, że potrzebuje pomocy. Obecnie Shasta jest mamą czwórki dzieci. Wraz z rodziną straciła dorobek życia po ogromnym pożarze swojej rezydencji w Nampa w stanie Idaho. Kobieta założyła zbiórkę. "Dzięki darowiznom zapewnione zostanie tymczasowe mieszkanie, odzież, artykuły codziennego użytku i końcowo odbudowa domu" - czytamy na stronie GoFundMe. Póki co Shasta zebrała 43 tysiące dolarów z docelowych 100 tysięcy dolarów.
Shasta Groene przeżyła atak seryjnego mordercy jako jedyna z całej rodziny. Początkowo Joseph planował zabić dziewczynkę, tak jak zrobił to z pozostałymi członkami. Niedługo później zabrał dziewczynkę na stację benzynową, a następnie na obiad. W międzyczasie policja uruchomiła Amber Alert, dzięki czemu zdjęcia ośmiolatki obiegły całe Stany Zjednoczone. Shastę rozpoznał jeden mężczyzna w restauracji. Po zatrzymaniu przez policję Joseph Duncan nie potrafił wyjaśnić swojego motywu licznych zbrodni. Został skazany na trzy kary śmierci, a do tego jedenaście kar dożywocia. ZOBACZ TEŻ: Zabijał, bo tak "kazał mu pies sąsiada". David Berkowitz był postrachem Nowego Jorku