Schreiber idzie do wojska. Pokazała niezbędnik rekruta WOT. "Zabiorę kilka rzeczy więcej"

Marianna Schreiber już wcześniej informowała, że wraca do wojska. Wkrótce rozpocznie szkolenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Pokazała, jak się przygotowuje i co jest niezbędne.

Marianna Schreiber przechodzi trudny czas w związku z rozstaniem z mężem. W międzyczasie miała zaprezentować się kolejny raz we freak fightach, jednak jej walka się nie odbyła ze względu na aresztowanie przeciwniczki. Schreiber podjęła niedawno ważną decyzję o powrocie do wojska. Już 6 kwietnia rozpocznie szkolenie Wojsk Obrony Terytorialnej. W mediach społecznościowych relacjonuje przygotowania.

Zobacz wideo Marianna Schreiber przygotowuje się do wojska. Oto, co musi ze sobą zabrać

Marianna Schreiber idzie do wojska. Pokazuje, co jest tam niezbędne

"6 kwietnia idę na szkolenie do Wojsk Obrony Terytorialnej. Zgodnie z listą, przygotowuję najpotrzebniejsze rzeczy, a reszta czeka na mnie w jednostce. 18 marca minął równo rok od mojej przysięgi wojskowej. Cieszę się, że mimo wielu prób - koniec końców udało mi się spełnić to marzenie" - napisała na Instagramie. "Z tego miejsca chciałabym podziękować nowemu kierownictwu resortu Panu Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi i Pawłowi Bejdzie, bo moim marzeniem było i jest służyć Ojczyźnie" - dodała.

Schreiber powiedziała też, że nie wie, czy będzie mogła korzystać z telefonu, więc uprzedziła obserwatorów, że może zniknąć z sieci na jakiś czas. Pokazała też "checklistę rekruta WOT", na której znalazły się  przedmioty, jakie należy ze sobą zabrać, czyli m.in. obuwie sportowe, mini zestaw do szycia, nóż składany czy czarny marker. - Ja też jak byłam już na szkoleniu, to zabiorę kilka rzeczy więcej, na wszelki wypadek - powiedziała na InstaStories. Więcej szczegółów w wideo na górze artykułu.

Marianna Schreiber startowała do wojska kilkadziesiąt razy

Marianna Schreiber w rozmowie z Plotkiem ujawniła, że przed zmianą rządu była blokowana i nie przyjmowano jej zgłoszenia do wojska. - Kiedy w styczniu złożyłam dokumenty po raz n-ty (20? 30?) okazało się, że w końcu udało się. Marzyłam o wojsku, ale z różnych przyczyn byłam blokowana, teraz to się udało i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. To dla mnie trochę powrót do korzeni, czyli do miejsca, które stworzyło ze mnie silną kobietę. (...) Spróbowałam po zmianach rządu i się okazało, że można i chciałam z tego miejsca podziękować ministrowi Kosiniakowi za to, że mogę wrócić do wojska, za to, że mogę tam być, bo to jest po prostu jedno z moich marzeń - mówiła. Dodała też, jak uda jej się pogodzić szkolenie z opieką nad córką. - Jestem matką, która godzi pracę z opieką nad córką zawsze. Zawsze to godziłam. Mam też dużą pomoc swojej mamy, więc wierzę, że to wszystko się uda - zapewniała.

Więcej o: