Zwolnienie z "Pytania na śniadanie" zbiegło się z problemami zdrowotnymi. Mowa o Małgorzacie Opczowskiej, która pierwszy raz poruszyła ten temat na początku marca. "Miałam stan zapalny barku i zwapnienia, które powodowały straszny ból. Za mną seria zastrzyków i intensywne leczenie. Przede mną jeszcze trochę czasu z ręką w temblaku" - zdradziła wówczas na Instagramie. Teraz w nowym wywiadzie była prezenterka TVP rozwinęła wątek. Choć czuje się już lepiej, okazuje się, że regularna rehabilitacja kilka razy w tygodniu to dla niej codzienność. - Oprócz tego mam jeszcze zabiegi u specjalisty. Jednak to nie wszystko od razu. Przy takim bólu nie da się wykonywać pewnych czynności, a to prawa ręka. Kiedy byłam w najgorszym stanie, nie mogłam nawet sama umyć zębów, ani się uczesać, ale mój mąż stanął na wysokości zadania i pomagał mi uporać się z nawet najprostszymi czynnościami - powiedziała w "Fakcie".
Ostatnie tygodnie były dla niej ciężkie. Nie miała nawet za dużo czasy by myśleć o zwolnieniu z TVP. Choć ma nową propozycję pracy w TV Republika, o czym pisaliśmy jako pierwsi, na razie nie może jej przyjąć, bo obowiązuje ją okres wypowiedzenia z poprzednim pracodawcą. Skupia się na swoim zdrowiu i bliskich. - Miałam dwa tygodnie potwornej męki. Lekarz mówił, że to jest ból na tym samym poziomie co rodzenie kamieni nerkowych. U mnie ten najsilniejszy ból utrzymywał się ponad tydzień, dzień i noc. Wcale nie spałam, tylko wyłam z bólu. Bolało mnie albo bardzo, albo jeszcze bardziej. Nie było pozycji, w której czułabym się komfortowo. Nie życzę tego nikomu - dodała Opczowska.
Oprócz problemów zdrowotnych i tych związanych z utratą pracy Małgorzacie Opczowskiej sen z powiek spędzał fakt, że jej mama i babcia trafiły niedawno do szpitala. - Na szczęście mama wróciła do siebie, a u babci z racji wieku ta rekonwalescencja trwa nieco dłużej. Ostatnio obchodziliśmy 95. urodziny babci, cieszę się, że mogliśmy trochę z nią świętować - opowiedziała Opczowska w wyżej wspomnianej rozmowie. Pracę w TVP stracił też niedawno jej mąż Jacek Łęski. - Próbujemy sobie jakoś z tym radzić. Wzajemnie się wspieramy i szukamy rozwiązań. Jego sprawy związane z Telewizją Polską też się toczą, więc na razie nie wypowiadamy się na ten temat. Z czasem powiemy, co dalej planujemy - stwierdziła Małgorzata.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!