Krystyna Przybylska jest mamą Anny Przybylskiej, a jej obecność w mediach zazwyczaj wiąże się ze wspomnieniami zmarłej córki. Jakiś czas temu podzieliła się jednak zupełnie inną, szokującą historią. Przybylska pożyczyła ponad 800 tysięcy złotych Magdalenie R. - mamie asystenta, z którym wcześniej współpracowała. - Błagała mnie na wszystkie świętości, żebym jej pomogła - wspomniała po fakcie w rozmowie z Show News. Po pożyczeniu horrendalnej kwoty pieniędzy okazało się, że Przybylska padła ofiarą oszustki. - Zwlekała z oddawaniem pieniędzy, zawsze miała jakąś wymówkę, a po pewnym czasie przestała odbierać telefon - wspomniała.
15 marca w Sądzie Rejonowym we Wrocławiu zapadł wyrok skazujący za oszustwo Magdaleny R. Kobietę uznano za winną popełnienia czynów: doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a także wprowadzeniu w błąd w sprawie możliwości zakupu mieszkań z licytacji komorniczych w kwotach 172 000 zł i 54 700 zł. Magdalena R. została pozbawiona wolności w zawieszeniu na trzy lata. Skazana ma zapłacić pokrzywdzonej 126 7000 złotych, a w toku wciąż są sprawy innych pokrzywdzonych, których oszukała.
Krystyna Przybylska nie ukrywa, że nie jest zadowolona z decyzji sądu. "Brawo! Płakać się czy śmiać? Oszustka na wolności! Wyrok w zawieszeniu. Co z naszym zdrowiem, pieniędzmi i rodzinami? Czy pani sędzia wczuła się w nas poszkodowanych?" - pyta retorycznie matka zmarłej aktorki. Krystyna Przybylska nie może się pogodzić z wyrokiem sądu, który w jej ocenie, nie jest współmierny z wyrządzonymi szkodami. "Super nowa zmiana, panie ministrze. Zaraz powinien być ogłoszony nowy wyrok w sprawie oszustki. Są złożone nowe wnioski osób poszkodowanych. Pytam, ile lat to będzie trwało? Przed chwilą dostałam informację. Dzisiejszy wyrok prawomocny to dwa lata w zawieszeniu na pięć. Kurator dla oszustki i naprawienie szkody. I co dalej? Co o tym myśleć?" - grzmi Krystyna Przybylska.