Barbara Mularczyk zyskała wielką popularność dzięki roli Mariolki w serialu Polsatu "Świat według Kiepskich". Aktorka w córkę Ferdka (Andrzej Grabowski) i Halinki (Marzena Kipiel-Sztuka) wcielała się w latach 1999-2021. Choć przez chwilę grała też w międzyczasie w "Pierwszej miłości" i ma na swoim koncie rolę ekspedientki w filmie "D.I.L", to jednak w innych produkcjach nie udało jej się zagrać. Nawet jak po zakończeniu słynnego serialu Polsatu wydawałoby się, że otworzą się przed nią nowe drzwi, bo nie gości już codziennie w domach Polaków. Nic bardziej mylnego, bo aktorka nie pojawiła się od tamtego momentu nigdzie. Wkrótce jednak uda jej się pokazać w innej odsłonie.
Jak informuje najnowszy numer tygodnika "Życia na gorąco", kilka tygodni temu Barbara Mularczyk pojawiła się na planie nowych odcinków serialu "Dzielnica strachu". Serial od 4 marca będzie ponownie emitowany na antenie TV Puls 2. Według informacji gazety tym razem serialowa Mariolka z "Kiepskich" zmierzy się z dramatycznymi scenami. Podjęła się bowiem zadania zagrania zrozpaczonej matki siedmioletniego chłopca, którego uprowadzono z placu zabaw. Czy po tym zerwie z wizerunkiem córki Kiepskich? Trzymamy kciuki za nowe wyzwania.
Barbara Mularczyk uwielbiała pracę na planie "Świata według Kiepskich". W jednym z wywiadów wspominała, że pracy przed kamerą uczyła ją na planie serialu Polsatu m.in. Krystyna Feldman. - Miała niezwykłą trafność spostrzeżeń. Z tego zawsze ubrała albo kawał, albo przekazała coś w sposób inteligentny i zabawny - mówiła Mularczyk w "Fakcie". Czego jej nigdy nie zapomni? Ponoć zawsze traktowała ją jak dziecko i swoją własną wnuczkę. - Nauczyłam się od niej takiej dokładności, że nie robi się coś byle jak, tylko trzeba się postarać, bo to będzie widzieć wiele osób. Pani Krysia zawsze była staranna i przygotowana. Zawsze pouczała, że coś można zagrać lepiej. Zawsze mi o tym mówiła, a ja jej słuchałam. To był jej zawód, jej życie i widziała więcej niż ja - opowiadała.