Obowiązkowe lekcje religii i etyki od lat budzą kontrowersje i są przedmiotem dyskusji polityków oraz nauczycieli. O temacie znów stało się głośno po jesiennych wyborach. Barbara Nowacka, która stanęła na czele Ministerstwa Edukacji Narodowej, zapowiedziała zmiany w tej kwestii. - Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa - mówiła. Teraz głos w tej sprawie zabrał duchowny Rafał Główczyński, który działa w sieci pod pseudonimem Ksiądz z osiedla. Co sądzi o planowanych zmianach? Jego słowa nie pozostawiają wątpliwości. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Ksiądz z osiedla aktywnie działa na YouTubie, gdzie ma prawie 55 tysięcy subskrybentów. Niedawno duchowny zamieścił na tej platformie film pt. "Młodzi wkurzeni na Kościół". W nagraniu poruszył temat lekcji religii w szkołach. Przytoczył historię znajomego duchownego. - Dyskusja na temat lekcji religii w Polsce zrobiła się strasznie wielowątkowa. Mojemu jednemu znajomemu księdzu wypisała się cała klasa pierwsza w jednym chyba z techników - mówiąc mu: do księdza nic nie mamy, tylko do księdza organizacji - wyznał Ksiądz z osiedla. Zdaniem katolickiego influencera uczęszczanie na lekcje religii jest bardzo wartościowe dla uczniów. Stwierdził, że nie pamięta zbyt wielu informacji z innych przedmiotów, takich jak chemia czy fizyka, ale treści z katechezy zostały z nim do teraz. - Jestem w stu procentach przekonany, że to, co przekazuje się na lekcjach religii, etyki jest bardzo ważnym elementem uzupełniającym edukację szkolną i to, co się tam młodym ludziom przekaże, może być pomocne przez całe życie - dodał.
Ksiądz youtuber opowiedział także o tym, co stałoby się, gdyby uczniowie mogli decydować w sprawie uczęszczania na lekcji religii. Nie ma wątpliwości. - Jakikolwiek by przedmiot nie był, jeżeli uczeń ma do wyboru czas wolny albo iść na lekcje, z czasem zawsze wybiera czas wolny - mówił na filmie. ZOBACZ TEŻ: Katolicka influencerka poucza o współżyciu w ciąży. Jej słowa prostuje ksiądz. "Wprowadzasz w błąd